Zamojski Teatr Młodych przestał istnieć, ale w jego miejsce powstaje nowa formacja. W jej skład wejdzie kilkunastu aktorów, reżyser i scenarzysta zlikwidowanego TM.
Teatrem opiekował się Waldemar Zakrzewski, reżyser, scenarzysta, absolwent łódzkiej PWST, który prowadzi teatry młodzieżowe prowadzi w Hetmańskim Grodzie od lat sześćdziesiątych. Najpierw był to Młodzieżowy Teatr Aktualności, który 15 lat temu przekształcono w Teatr Młodych. Aktorzy działający pod egidą Zamojskiego Stowarzyszenia Kulturalnego promowali Zamość m.in. w Niemczech i Belgii. W sumie przez teatry Zakrzewskiego przewinęło się około 2 tys. osób, w tym znane aktorki: Beata Ścibakówna i Hanna Piaseczna. - Nasz teatr był wizytówką Zamościa - wspomina Waldemar Zakrzewski.
Dlaczego już nie jest? - Zmieniły się przepisy i to nas pogrążyło. Aby starać się o dotacje musieliśmy mieć własne pieniądze. Niestety, miasto dawało nam rocznie tylko 1,5 tys. zł. Z tym nie można było nic zrobić.
Teatr został rozwiązany. Pomocną dłoń do młodych aktorów wyciągnęła na szczęście Spółdzielnia Mieszkaniowa im. W. Łukasińskiego. - Możemy korzystać z sali w świetlicy osiedlowej przy ul. Orzeszkowej i liczyć na dalszą pomoc - cieszy się Zakrzewski. - Spotykamy się 1 września. Ustalimy nazwę dla nowego teatru i pomyślimy o repertuarze.
Na jaką pomoc może liczyć nowy teatr? - Za salę grupa nie zapłaci ani grosza, a o dalszym wsparciu pomyślimy - mówi Ignacy Bieliński, wiceprezes spółdzielni.
Janina Gąsiorowska, przewodnicząca Zarządu Osiedla im. Orzeszkowej i Reymonta od lat śledzi poczynania aktorów Zakrzewskiego. - Ten teatr to unikatowe zjawisko - mówi. - Gdyby został zlikwidowany, byłaby to niepowetowana strata. To zaszczyt, że możemy tej grupie pomóc.