Wielki barak pokryty eternitem straszy tuż obok wejścia do zamojskiego Ogrodu Zoologicznego. Stoi tam od dziesiątek lat. To wątpliwa ozdoba. Radny uważa, że trzeba się go szybko pozbyć. Urzędnicy zapewniają, że tak się stanie.
– Jest pokryty szkodliwym eternitem – dodaje ojciec 6-letniego Pawełka, który z synem odwiedził ZOO. –To się kruszy i szkodliwe włókna fruwają po całej okolicy. Budynek stoi przy parkingu. Bez wątpienia truje przechodniów.
Barak rzeczywiście wygląda fatalnie. Jego ściany zaczynają się rozpadać, metolowe płyty, którymi jest pokryty pordzewiały, a dach pokryty starym eternitem nie wygląda reprezentacyjnie. Budynek od dawna jest pusty.
– Używamy go tylko na zimę – wytłumaczył nam jeden z pracowników ogrodu. – Gdy przyjdą mrozy i trzeba przed nimi chronić ptactwo.
Grzegorz Garbuz, dyrektor ZOO w Zamościu zapewnia, że nie ma powodu do narzekań.
– Barak od trzech lat jest przeznaczony do rozbiórki – tłumaczy. – W tym miejscu ma powstać nowoczesny budynek dydaktyczny. Kiedy rozbiórka będzie przeprowadzona? Mam nadzieję, że jeszcze we wrześniu, najpóźniej w październiku.
Wyburzenie baraku będzie wstepem do prawdziwego "renesansu” zamojskiego ZOO. Niebawem rozpocznie się realizacja projektu "Budowa przygranicznego ośrodka kwarantannowania i przetrzymywania zwierząt nielegalnie wwiezionych do Schengen” oraz specjalnego centrum edukacyjno szkoleniowego.
Wybrano już menadżera projektu, którym została Zamojska Dyrekcja Inwestycji, a niebawem zostanie wyłoniony wykonawca. Złożono 8 ofert.
W zamojskim ZOO powstanie budynek ambulatoryjno-weterynaryjny oraz przebudowane zostaną m.in. wybiegi i pomieszczenia dla wielkich drapieżników. Szacuje się, że inwestycja pochłonie ponad 3,4 mln euro.
Zamojski magistrat wystarał się o ok. 2,9 mln dofinansowania z Funduszu Norweskiego na ten cel. Roboty będą zakończone pod koniec 2010 r.
– Jeszcze we wrześniu wyłonimy wykonawcę i przekażemy mu plac budowy – mówi Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Roboty ruszą natychmiast.