Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Do wypadku z udziałem rowerzysty doszło w lipcu przy ul. Droga Straceń w Biłgoraju (Fot. Maciej Kacz
W ręce policjantów wpadł 28-letni mieszkaniec Biłgoraja odpowiedzialny za spowodowanie wypadku drogowego, w którym ucierpiał rowerzysta.
Do zdarzenia doszło w lipcu ub. roku przy ul. Droga Straceń w Biłgoraju.
Nieustalony wówczas kierowca audi z niewiadomych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadącego rowerem 20-latka z gminy Biłgoraj. Rowerzysta z obrażeniami nogi trafił do szpitala.
– Sprawca zbiegł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy potrąconemu – informuje Milena Wardach, rzecznik prasowy biłgorajskiej policji.
W toku podjętych czynności ustalono sprawcę wypadku, którym okazał się 28-latek z Biłgoraja. Jest znany policjantom – w przeszłości był już notowany. Po wypadku porzucił samochód w lesie.
Tomasz D. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu. Groziło mu za to do 4,5 roku więzienia.
Biłgorajanin przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 2 lata, dodatkowo ma zapłacić grzywnę.
Nieustalony wówczas kierowca audi z niewiadomych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadącego rowerem 20-latka z gminy Biłgoraj. Rowerzysta z obrażeniami nogi trafił do szpitala.
– Sprawca zbiegł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy potrąconemu – informuje Milena Wardach, rzecznik prasowy biłgorajskiej policji.
W toku podjętych czynności ustalono sprawcę wypadku, którym okazał się 28-latek z Biłgoraja. Jest znany policjantom – w przeszłości był już notowany. Po wypadku porzucił samochód w lesie.
Tomasz D. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu. Groziło mu za to do 4,5 roku więzienia.
Biłgorajanin przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat, otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 2 lata, dodatkowo ma zapłacić grzywnę.
