W Wólce Biskiej (pow. biłgorajski) może powstać trzecie, po Krasnobrodzie i Nałęczowie, uzdrowisko w naszym województwie. Mogłoby leczyć choroby układu krążenia.
Zanim kuracjusze przyjadą do biszczańskich wód, tereny przyszłego uzdrowiska muszą uzyskać status obszaru ochrony uzdrowiskowej. Konieczne będzie przeprowadzenie badań wód oraz klimatu oraz opracowanie operatu. Później komplet dokumentów trafi do resortu zdrowia. Gdy powstaną zakłady lecznicze, Biszcza będzie mogła ubiegać się o status gminy uzdrowiskowej. – Planujemy uzdrowisko na 500 łóżek, dla osób z chorobami układu krążenia – mówi wójt Pyczko.
– Mamy wody mineralne bogate w jod i magnez, mikroklimat i tereny, na których można zlokalizować uzdrowisko. Musimy wykorzystać te walory, bo takich możliwości finansowania ze środków unijnych jak w latach 2014-2020 już nie będzie – dodaje Genowefa Tokarska, poseł na Sejm RP, a wcześniej wojewoda lubelska i wójt gminy Biszcza.
Poparcie dla starań Biszczy zadeklarowały już władze województwa. – To szczególna inwestycja, nie uda się jej sfinansować z jednego źródła. Dlatego proponuję, by powstał projekt wspólny dla trzech uzdrowisk: dla Nałęczowa, Krasnobrodu i Wólki Biskiej – mówi marszałek Krzysztof Hetman.
Kiedy Wólka Biszczańska ma szanse otrzymać status kurortu? Nie wiadomo. Procedury kompletowania niezbędnych dokumentów i badań trwają bardzo długo.