To nic, że nie ma śniegu. Bo dzięki temu jest szansa, że miasto zaoszczędzi część pieniędzy zarezerwowanych na tegoroczną zimę. Firmy, które zarabiają na walce z gołoledzią na drogach też nie narzekają. Mają się czym zająć i wyjdą na swoje.
- To jest bardzo dobra zima - cieszy się Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu, który na tegoroczną zimę zarezerwował sobie około 500 tys. zł. Na razie tych pieniędzy nie wydaje. Bo firmom, które wygrały przetargi na zimowe utrzymanie dróg, ZDG płaci tylko za wykonane zadania. A w tym roku nie było jeszcze potrzeby usuwania z zamojskich dróg śniegu, posypywania ich piaskiem czy solą.
- Ale pracuję już wystarczająco długo, by wiedzieć, że zima w końcu przyjdzie. Oby tylko była łagodna i krótka - marzy Muszyńska. - Wtedy zaoszczędzone na odśnieżaniu pieniądze będziemy mogli wiosną wykorzystać na przeprowadzenie cząstkowych remontów ulic. Na pewno nie zmarnuje się żadna złotówka.
Mogłoby się wydawać, że szefowie Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, które jest odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg na terenie Zamościa, czy firmy TRAMES, której podlegają wszystkie uliczki i chodniki w obrębie Starówki nie podzielają tych nadziei. Jest jednak inaczej.
- Roboty nam nie brakuje - zapewnia Stanisław Bida, wiceprezes zamojskiego PRD. - To prawda, że nie zarobimy na zimowym utrzymaniu, ale za to możemy wykorzystywać dogodną aurę i wywiązywać się z innych kontraktów.
- Ja na brak śniegu na pewno nie będę narzekać - mówi Jacek Serafin z Zamościa, który od trzech miesięcy pracuje dla PRD. Wczoraj wspólnie z kolegami układał kostkę brukową przy ul. Powiatowej. - Jak przyjdzie zima, roboty trzeba będzie zakończyć. A pieniądze się przecież przydają.
Na łagodnej zimie skorzystają także inni mieszkańcy miasta. - Pogoda pozwala nam w tej chwili na prowadzenie prac przy budowie kanalizacji deszczowej przy ulicy Granicznej, Zagrodowej i Górnej w osiedlu Rataja. Równolegle powstają tam też nowe chodniki, np. przy Swobodnej i Granicznej. Trwa również przebudowa ulicy Kościuszki na Starym Mieście - wylicza Anna Muszyńska. - Dlatego nie ma obaw, że np. nie wykorzystamy zgromadzonego przed zimą piasku. Sądzę, że trzeba go będzie jeszcze dokupić. Na pewno wyjdziemy na swoje - dodaje Bida. (JAŚ)
Jeśli spadnie śnieg, budowę przy ul. Powiatowej w Zamościu trzeba będzie przerwać, a mieszkańcy na nowy chodnik będą zmuszeni poczekać aż do wiosny