Czy w naszym regionie przybędzie kolejne miasto? Mieszkańcy maleńkiego Turobina są przekonani, że tak się niebawem stanie. Uważają, że przywrócenie ich miejscowości praw miejskich będzie „dziejową sprawiedliwością”. Pismo w tej sprawie wysłali właśnie do prezydenta RP.
Początki Turobina sięgają jeszcze XII w. Według legendy, nazwa miejscowości pochodzi od wielkich stad dorodnych turów, które tratowały miejscowym zagony i opłotki. W 1420 r. na prośbę ówczesnych właścicieli okolicznych włości, król Władysław Jagiełło nadał wiosce prawa miejskie. Wybudowano murowany kościół, zbór kalwiński, cerkiew i synagogę. Na zachód od Turobina powstał zamek, a przy rynku okazałe kamienice. Według opisu z 1598 r. „Miasto Turobin było z drzewa budowane, oparkanione i przekopem otoczone, do którego bram wjezdnych było trzy”. Częste pożary i obce wojska (np. w 1500 r. miasto zniszczyli Tatarzy) nie pozwalały na rozwój. Świadczy o tym m.in. liczba domów. W 1859 r. było tutaj ich 363, a w 1860 r. – 260. Miejscowość ma w swojej historii wiele chlubnych kart. Miejscowi przyłączyli się m.in. do powstania styczniowego. Za udział w zrywie niepodległościowym władze carskie pozbawiły Turobin praw miejskich. – Opisaliśmy to wszystko w liście otwartym do Lecha Kaczyńskiego – mówi Pastucha. – Mamy nadzieję, że prezydent przychyli się do prośby. To będzie nasze święto.
Turobin liczy teraz ok. 1 tys. mieszkańców. Działa tutaj m.in. Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych, Bank Spółdzielczy i Spółdzielnia Kółek Rolniczych. Czy nadanie miejscowości praw miejskich coś tutaj zmieni? – To bez wątpienia spowodowałoby większe zainteresowanie naszą miejscowością – mówi wójt Alfred Sobótka. – Czy to przełoży się na korzyści gospodarcze? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: krzywdzący ukaz carski powinien zostać zniesiony.