Zamojskie gminy oszczędzają na niepełnosprawnych dzieciach. Ich rodzice oraz pracownicy zamojskiego ośrodka „Krok za Krokiem” są tym oburzeni.
– To dyskryminacja! – złości się matka niepełnosprawnego dziecka ze Szczebrzeszyna. – Wstyd mi za naszą gminę.
O co chodzi? Do zamojskiego ośrodka „Krok za Krokiem” codziennie dojeżdża setka dzieci niepełnosprawnych z kilkunastu gmin powiatu zamojskiego. Za dowóz płaci tylko Zamość (pisaliśmy o tym na początku marca). Rodzice niepełnosprawnych dzieci twierdzą, że samorządy z premedytacją łamią prawo.
– Ustawa o systemie oświaty wyraźnie mówi, że dowóz niepełnosprawnych dzieci jest obowiązkiem gmin – mówi Maria Król, dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Terapeutycznego „Krok za Krokiem”. – Urzędnicy twierdzą, że nie stać ich na to. W ub. roku UM w Szczebrzeszynie za dowóz 16 niepełnosprawnych dzieci zapłacił 8 tys. zł. Starczyło na dwa miesiące... Wysłaliśmy im wczoraj wezwanie do zapłaty zaległości jeszcze za 2005 r. Jeżeli tego nie zrobią, to spotkamy się w sądzie.
Do Marii Król nadal ciągną delegacje samorządów, które targują się o każdy grosz. Zwierzyniec powinien w tym roku zapłacić ośrodkowi 36 tys. zł. Urzędnicy twierdzą, że według ich wyliczeń wystarczy 16 tys. zł. Burmistrz Szczebrzeszyna, Marian Mazur mówi, że rozważa własny dowóz osób niepełnosprawnych, „niekoniecznie do tej placówki”.
– Jeden z samorządowców powiedział mi, że na wsi „jest taka mentalność, by chorych zwierząt nie leczyć”. Nie wierzyłam własnym uszom... Mój syn jest takim zwierzęciem. Za taką dyskryminację w krajach Unii Europejskiej urzędnicy i radni mieliby zakaz pełnienia funkcji publicznych. I to do końca życia – mówi Maria Król.
Niepełnosprawne dzieci nadal dowożone są do ośrodka „Krok za Krokiem”. Dyrektorka musiała zaciągnąć na ten cel kredyt. – Polityka zaciskania pasa jest dobra, ale gdy samorządy zastosują ją dla wszystkich, a nie tylko wobec najsłabszych – mówi. – Wtedy może się coś w tym kraju zmieni. Na lepsze.
Maria Król napisała skargę na zamojskie gminy m.in. do ministra sprawiedliwości, wojewody i marszałka województwa lubelskiego oraz zamojskich parlamentarzystów. Do tej pory interweniował tylko poseł Sławomir Zawiślak. We wtorek wystosował on pismo do „dłużników” z prośbą o wyjaśnienia. Co na to urzędnicy?
– Nie ma u nas mowy o żadnej dyskryminacji – mówi Elżbieta Studnicka, sekretarz UM w Zwierzyńcu. – Jesteśmy jednak rozliczani z każdej złotówki. Nie możemy płacić za usługi, które są dla nas za drogie.
Przypomnijmy: koszt dojazdu dziecka do ośrodka wynosi 1,5 zł za kilometr. W tym jest ubezpieczenie i fachowa opieka.