Do 10 lat więzienia grozi 49-letniemu mieszkańcowi gminy Hrubieszów za czynną napaść na funkcjonariusza policji z nożem w ręku.
– Wniosek argumentowaliśmy surową karą, która grozi podejrzanemu oraz obawą utrudniania prowadzenia postępowania – powiedział nam Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Jak informowaliśmy, w niedzielę pod Hrubieszowem – podczas próby doprowadzenia pijanego kierowcy do radiowozu – Ryszard K. dwa razy próbował ugodzić nożem w brzuch policjanta. Został obezwładniony. Podczas wczorajszego przesłuchania powiedział, że był pijany i niewiele pamięta. Zapewniał, że nie chciał mundurowemu zrobić krzywdy.
Na szczęście funkcjonariuszowi nic się nie stało, powrócił jednak temat zakazu noszenia noży w miejscach publicznych. W większości europejskich krajów taki zakaz już obowiązuje.
Z obywatelską inicjatywą wprowadzenia takich przepisów w Polsce wystąpili mieszkańcy Warszawy po tym, jak w połowie lutego w biały dzień chuligan zasztyletował w centrum miasta policjanta. Będący w cywilu funkcjonariusz zareagował, gdy dwóch młodzieńców rzuciło żelaznym koszem w tramwaj. Kilka dni później na przystanku autobusowym pod Sulejówkiem znaleziono zasztyletowaną 14-latkę.
– Warto byłoby poważnie zastanowić się nad wprowadzeniem takiego zakazu – uważa zamojski poseł PiS Sławomir Zawiślak.
– Żeby jednak były efekty takiego zakazu potrzeba dobrego planu, m.in. regulacji prawnych – uważa Ewelina Walencik, studentka z Lublina. – W instytucjach sprawdziłyby się na pewno bramki do wykrywania metalu. Gorzej będzie jednak z ulicą. Nie sposób sprawdzać każdego przechodnia.
Pomysł krytycznie ocenia poseł Zbigniew Matuszczak (SLD). – Wydumane zakazy ograniczałyby prawa obywatelskie, ale w żaden sposób nie wpłynęłyby na poprawę bezpieczeństwa – dowodzi parlamentarzysta. – Po wprowadzeniu zakazu nie zmniejszy się liczba przestępstw dokonywanych z nożem.
Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że chce wprowadzić zmiany w kodeksie karnym, ale kwestia noży nie pojawia się w projekcie. Rząd zamierza jedynie zaostrzyć kary za zabójstwo policjanta. Sprawca takiego przestępstwa trafiałby za kraty na co najmniej 25 lat lub dostawałby dożywocie. Dziś najniższy wyrok za zabójstwo to 8 lat więzienia.
Komendant główny policji chce z kolei zaostrzenia kar za czynną napaść na funkcjonariusza.
– Poczucie bezpieczeństwa musi mieć nie tylko obywatel, ale i policjant, dlatego chcemy zwiększenia ochrony prawnej – uzasadnia Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
(KP)