Idziesz z psem na spacer? Weź smycz, kaganiec i woreczek. Przyda się, kiedy twój czworonóg się załatwi. A to, co do torebki zapakujesz, wrzuć do specjalnego kosza. 30 specjalnych pojemników na psie odchody pojawiło się właśnie na najpopularniejszych terenach spacerowych Zamościa
- Kupiliśmy 30 pojemników. Kosztowały 5,3 tys. zł. W przyszłym roku będzie ich więcej - zapowiada Roman Kozak, dyrektor Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej, Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta Zamość. Czy zamościanie będą z nich korzystać? - To zależy od nich - odpowiada Kozak. - My stworzyliśmy warunki, by sprzątać po psie w cywilizowany sposób. Na przebudowanie świadomości społecznej w tym względzie trzeba trochę czasu.
Dlatego zamojska psia akcja toczy się nie tylko na ulicach, ale także w szkołach. Podczas specjalnie zorganizowanych pogadanek uczniowie mają się dowiedzieć, że o porządek w mieście trzeba dbać. Jakie będą efekty tej nauki? Najprawdopodobniej lepsze, niż dostarczanie woreczków na odchody do zarządów osiedli. Mieszkańcy odebrali wszystkie co do sztuki, ale nie korzysta z nich nikt. - Ja nie spotkałam w mieście ani jednej osoby, która zbierałaby odchody po swoim psie - powiedziała nam Irena Sokołowska, mieszkanka Zamościa. My z kolei nie spotkaliśmy żadnego właściciela psa, który spacerowałby z psem zaopatrzony w woreczek.
Trudno się dziwić, skoro do tej pory nikt nie egzekwuje wprowadzonego przed rokiem obowiązku sprzątania psich kup. - Nie przypominam sobie, żebyśmy kogokolwiek ukarali za to mandatem. Poprzestawaliśmy na pouczeniach i rozmowach - wyjaśnia Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. Ale zapowiada, że to się zmieni. - Po Nowym Roku zaczniemy trzepać mandaty za brak woreczków i pozostawianie psich nieczystości.
Tymczasem pojawienie się pojemników wywołuje skrajne opinie. Jedni miasto chwalą, inni się tym pomysłem oburzają. - Nie mają co robić w tym Ratuszu, tylko psów się czepiają - denerwuje się właściciel rudego jamnika na Plantach. Inni psiarze się cieszą. Proponują natomiast, by przy pobieraniu podatku za psa, miasto wydawało specjalne łopatki do sprzątania. - Niechże ten podatek czemuś służy - uzasadnia swoją opinią na ten temat Albert Karwowski.