"Wyspa Skarbów” – pod takim hasłem odbywały się do piątku półkolonie dla dzieci z uboższych rodzin. Zorganizowali je dla nich harcerze.
Mimo iż dzieci biorące udział w zajęciach na stałe mieszkają w Zamościu, codziennie odkrywały nowe miejsca i atrakcje.
– Przez te 2 tygodnie zrobiliśmy naprawdę wiele. Dzieciaki zwiedziły całe Roztocze – dodaje Cieplechowicz.
Obok zabawy nie zabrakło też miejsca na naukę, m.in. podczas spotkań z policjantami, strażakami i strażnikami miejskimi.
– Półkolonie organizujemy dla dzieci, których nie stać na wyjazd poza miejsce zamieszkania. Dbamy o to, aby aktywnie spędzały czas i co najważniejsze miały prawdziwe wakacje – tłumaczy Cieplechowicz.
Uczestnicy zajęć z ZHP nie narzekali na nudę. Wzięli udział w dwóch wycieczkach, m.in. do Zwierzyńca, Szczebrzeszyna, Krasnorbodu i Górecka Kościelnego.
– Najbardziej podobała mi się wyprawa nad wodę – powiedział nam Michał Sierpiński, jeden z 30 uczestników półkolonii.
Dzieci zwiedziły także zamojskie ZOO, Rotundę, BWA, Muzeum Zamojskie, Książnicę Zamojską, Komendę Miejską Policji i siedzibę Straży Pożarnej. Codziennie lekcji prewencyjnych udzielała im Bożena Stanek, przedstawicielka Przychodni Leczenia Uzależnień.
"Wyspa skarbów” zakończyła się w piątek. Półkolonie sfinansował Urząd Miasta i kuratorium.