Żerują na trudnej sytuacji starszych, schorowanych osób. Mowa o dwóch oszustkach, które w środę, podając się za pracownice opieki społecznej, okradły z oszczędności trzy starowinki. Policja szuka naciągaczek.
Zaoferowały schorowanej gospodyni pomoc w uzyskaniu pieniędzy na zakup węgla na zimę. Porosiły o odcinek renty.
Wychodząc z mieszkania ukradły słoik, w którym było 1 tys. złotych.
Prawdopodobnie te same oszustki pojawiły się tego samego dnia pod Adamowem. W tym przypadku jedna podawała się za pracownicę opieki społecznej, druga za lekarkę.
Tutaj również zapewniały, że pomogą 81-latce zdobyć dodatkowe środki na opał i leki. Za wypełnienie formalności zażądały opłaty w wysokości 10 złotych.
Ale chodziło im tylko o to, by wiedzieć, gdzie starowinka przechowuje pieniądze. Ukradły 3 tys. złotych.
Do podobnej kradzieży doszło tego samego dnia pod Tarnawatką.
– Dwie nieznajome kobiety przedstawiły się jako pracownice opieki społecznej i zaproponowały 83-letniej kobiecie pomoc socjalną w postaci opału na zimę – relacjonuje Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy tomaszowskiej policji.
I znowu potrzebny był odcinek renty. Starsza pani, nie podejrzewając niczego złego, spełniła prośbę. Jedna z oszustek zapisując coś w notatniku zajęła rozmową gospodynię, druga w tym czasie skradła 2 tys. złotych.
Pokrzywdzona o zniknięciu pieniędzy zorientowała się kilka godzin po wizycie nieznajomych i dopiero wtedy powiadomiła policję.
Oszustki miały ok. 40–50 lat. Obie miały ciemną karnację, wyglądem przypominającą kobiety narodowości romskiej, posługiwały się biegle językiem polskim, na głowach miały czapki z daszkiem.
Po wyjściu z mieszkania odjechały samochodem koloru jasnego.
– Po raz kolejny apelujemy o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi – zwracają się rzecznicy. – Sąsiadów osób starszych i samotnie mieszkających prosimy o czujność i zainteresowanie w przypadku zauważenia obcych na ich posesjach. Oszuści posługują się coraz bardziej wymyślnymi sposobami, aby wyłudzić od nas pieniądze. Nie wpuszczajmy do swoich mieszkań osób, które nie chcą okazać legitymacji służbowych lub innych dokumentów potwierdzających ich tożsamość.
Przypomnijmy, że do podobnej kradzieży doszło dwa dni wcześniej w gminie Miączyn. Poszkodowane małżeństwo straciło 3 tys. złotych.