Według szacunków Lubelskiego Kuratorium Oświaty, ok. 300 zeszłorocznych absolwentów gimnazjów z naszego województwa nie zdecydowało się na dalsze kształcenie. Choć kontrola obowiązku nauki leży w gestii gmin, to różnie z tym bywa.
Brak kompletnego wykazu absolwentów gimnazjów uniemożliwia w praktyce upomnienie i ewentualne ukaranie rodziców, gdy uchylają się od obowiązku posyłania dziecka na naukę. - Dlatego też zwróciliśmy się do MENiS, aby zmieniło zapis i zobligowało szkoły ponadgimnazjalnych do informowania dyrektorów gimnazjów o przyjęciu ich absolwentów. Dopiero wtedy będziemy precyzyjnie mogli wskazać, ilu uczniów nie podjęło nauki - uważa Zawadzak.
Za takim rozwiązaniem są również gminy. - W tej chwili ciężko uzyskać informacje od wszystkich szkół ponadgimnazjalnych, w których uczy się nasza młodzież. Zdarza się, że ktoś wybrał szkołę w Lubaczowie czy Jarosławiu na Podkarpaciu. Jeśli szkoły ponadgimnazjalne miałyby obowiązek informowania gimnazja o przyjęciu ich absolwentów, nie byłoby problemu z prowadzeniem ewidencji - mówi Piotr Krzych, sekretarz Urzędu Gminy w Lubyczy Królewskiej i dodaje, że z jego obserwacji wynika, że wszyscy ubiegłoroczni absolwenci gimnazjów z terenu gminy podjęli we wrześniu naukę.
Takiego obowiązku nie spełnia dwóch absolwentów tyszowieckiego gimnazjum. Obydwaj pochodzą z wielodzietnych rodzin, znajdujących się pod stałą opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jeden z nich rozpoczął co prawda naukę w szkole zawodowej, ale nie dał sobie rady. - Z informacji przekazanych nam przez rodziców wynika, że we wrześniu będzie próbował dostać się do szkoły mechanicznej - powiedziała nam Elżbieta Mróz z Samorządowej Administracji Szkół w Tyszowcach.