Zakład Wapienno-Piaskowy w Hedwiżynie spędza sen z powiek jednej z mieszkających w pobliżu kobiet. Przeszkadza jej hałas i wydobywający się stamtąd pył. Szalę goryczy przelała jednak planowana przez gminę budowa.
Hedwiżyński Zakład Wapienno- Piaskowy powstał ponad 30 lat temu. W czasach PRL produkcja szła tam pełną parą, a ludzie pracowali na zmiany. Jednak huk maszyn nikomu raczej nie przeszkadzał, bo w zakładzie pracowali głównie mieszkańcy wsi. Żyły z tego całe rodziny. Dziś firma pracuje tylko od godziny 7 do 16.
Produkuje się tam m.in. beton towarowy, cegłę silikatową i wapno hydratyzowane.
- Ciężko się żyje - kwituje kobieta. - Ten pył zatrzymują drzewa, które rosną wokół.
Nie wszyscy mieszkańcy Hedwiżyna podzielają te rozterki. - Hałas trochę przeszkadza, ale już się do niego przyzwyczailiśmy - zapewnia jeden z gospodarzy mieszkających w pobliżu.
- Mieszkam w bloku, tuż przy tym zakładzie i to sąsiedztwo toleruję - mówi Marian Barwiński z Hedwiżyna. - A nowa droga nie będzie mi przeszkadzać.
- Bez hałasu nie może być produkcji - tłumaczy tymczasem Mirosław Muda, właściciel zakładu. - Jednak nie powinien być on aż tak uciążliwy. Pracujemy tylko w dzień i na pewno ciszy nocnej nie zakłócamy. Pył też nie powinien być problemem. Wokół jest wał ochronny i rosną drzewa. A co do budowy drogi, nie mogę się wypowiadać. To sprawa gminy.
Urząd Gminy w Biłgoraju przygotowuje właśnie plan zagospodarowania terenu. Prawdopodobnie zostanie on uchwalony na najbliższej sesji.
- Jest w nim droga osiedlowa w Hedwiżynie w tzw. drugiej strefie zabudowy - przyznaje Wiesław Różyński, biłgorajski wójt. - Kiedy będzie budowana? Nie wiadomo, bo nie są uregulowane np. sprawy własności gruntów. Ale droga będzie konieczna, bo powstanie tam nowe osiedle.
Czy wiąże się to z wycinaniem lasu w strefie ochronnej zakładu?
- Niezbędna strefa zostanie - zapewnia wójt Różyński. - A całość nadzorować będzie przecież inspekcja ochrony środowiska. Bez jej opinii niczego nie będziemy budować.