Kolejny etap rewitalizacji Starego Miasta, remont fortyfikacji i kilkunastu ulic oraz m.in. budowa nowych obiektów na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji. To dopiero początek, bo w tym roku Zamość wyda ponad 122 mln zł na inwestycje. Radni uchwalili właśnie budżet.
- Jest on w tym roku wyjątkowy - mówił na ostatniej sesji Jerzy Nizioł, radny i prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. W. Łukasińskiego w Zamościu. - Inwestycje są potrzebne, ale ważne jest także to, iż dług miasta się zmniejsza. To cieszy!
Zadłużenie Zamościa, które wynosi teraz ponad 39,8 mln zł, pod koniec 2007 ma zmniejszyć się do 38,1 mln zł. W tym roku dochody miasta wyniosą ok. 285 mln 618 tys. zł., natomiast planowane wydatki to ok. 297 mln 266 tys. zł. Na zrównoważenie budżetu nie trzeba będzie jednak zaciągać pożyczek. Zamość skorzysta ze swoich rezerw finansowych. Jedyny kredyt w wysokości ok. 1,3 mln zł zostanie zaciągnięty na tzw. inwestycje proekologiczne (m.in. budowę kanalizacji sanitarnych przy kilku ulicach oraz kotłowni).
W tym roku budowlańcy będą mieli pełne ręce roboty. Planowany jest m.in. kolejny etap rewitalizacji Starego Miasta (remontowane będą m.in. fortyfikacje oraz ulice), budowa nowego boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią w OSiR, Centrum Kultury Filmowej (za 7,5 mln zł), a także m.in. modernizacja ogrodu zoologicznego. Nie zapomniano też o drogach. Przebudowane lub solidnie wyremontowane zostaną m.in. ulice: Graniczna, Powiatowa, Górna, Zagrodowa, Moniuszki, Matejki, Wiosenna, Górna i Wiosenna. W sumie inwestycje pochłoną ponad 122 mln zł, z czego prawie 43 mln zł to środki własne. Resztę wyłoży m.in. Unia Europejska. - W tym roku ponad dwukrotnie wzrosną nakłady na miejskie inwestycje - mówi Krzysztof Zwolan, wiceszef Rady Miasta. - To jest dla nas mobilizujące.
Nie samymi inwestycjami jednak Zamość żyje. Ponad 35 mln zł zostanie wydanych w tym roku na pomoc społeczną, ok. 8 mln zł na edukację, 4,6 mln zł przeznaczono na kulturę, a 1,8 mln zł na utrzymanie OSiR.
Za przyjęciem budżetu głosowało 22 radnych. Tylko Wiesław Nowakowski wstrzymał się od głosu. - Ten budżet jest mało realny - mówił na ostatniej sesji. - Powinniśmy położyć nacisk na inne rzeczy. Na osiedlach brakuje np. miejsc parkingowych. Poza tym miejskie inwestycje są wykonywane niechlujnie. Na niektórych, odnowionych właśnie zabytkach odpada farba. Lepiej robić mniej, ale bardziej starannie.