Po raz pierwszy w bogatej historii zamojskich Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych pierwsze miejsce wyśpiewała mieszkanka Zamościa. To dla miejscowych miłośników muzyki historyczne wydarzenie.
– Ta dziewczyna wyraźnie była podczas konkursu najlepsza – dodaje Jan Ptaszyn Wróblewski, znany muzyk jazowy i kompozytor. – Pierwsze miejsce to nie jest przypadek.
Sojka, Niemen, Bałata… Buczek
Spotkania odbywają się w Zamościu od 1984 r. Trudno zliczyć artystów, którzy podczas spotkań pojawili się na scenie.
Śpiewała tutaj polska czołówka m.in. Ewa Bem, Anna Jopek, Krystyna Prońko, Stanisław Sojka, Czesław Niemen czy Tadeusz Nalepa. Gwiazdami imprezy byli także m.in. George Fame, Fionna Duncan czy Sylwia Wiliams.
Jednym z najważniejszych punktów spotkań są konkursy dla młodych wokalistów. Laureatami pierwszych miejsc byli m.in. Lora Szafran (1984) i Marek Bałata (1988). W latach 80. zainteresowanie imprezą było ogromne.
Transmitowała je ogólnopolska telewizja, a plakat Lecha Majewskiego z XVI MSWJ został uznany za… jeden ze stu najlepszych plakatów powojennych na świecie!
Ostatnio do znakomitego grona wokalistów, laureatów i uczestników MSWJ dołączyła Joanna Buczek, pochodząca z Zamościa studentka prawa UMCS w Lublinie.
– Ale w konkursie startowali już zamościanie Magda Stopa i Sambor Dudziński – zastrzega Obst.
Lubię to miasto, ale trudno tutaj się realizować
– Mam już na swoim koncie kilka wyróżnień, śpiewałam też z różnymi zespołami – podkreśla Joanna Buczek. – Piszę też wiersze i komponuje do nich piosenki… Śpiew jest dla mnie ważny. I to w rożnych stylach muzycznych. Lubię blues, soul czy funky.
Młoda wokalistka wystąpi w listopadzie na Zaduszkach Jazzowych w Lublinie oraz na podobnej imprezie w Zamościu. Nie wiąże jednak z rodzinnym miastem swojej przyszłości.
– W Zamościu jest wielu profesjonalnych i utalentowanych muzyków – podkreśla Joanna. – Jednak rynek muzyczny prawie tutaj nie istnieje. Lubię to miasto, ale bardzo trudno się tutaj realizować.
Czy zajęcie pierwszego miejsca w tak prestiżowym konkursie może pomóc w wokalnej karierze?
– Zobaczymy – kwituje wokalistka. – Podczas tegorocznej edycji spotkań wystąpiło osiem wokalistek (mężczyźni jakoś nie dopisali – red.) Wiele z tych osób ma talent, studiuje wokalistykę. Tylko ja jestem samoukiem. To napawa optymizmem. Ale moje zwycięstwo nie wszystkim się podobno spodobało. Dotarły do mnie tego typu głosy… Będę robić swoje. Muszę też skończyć moje studia.
W jury był m.in. Jan Ptaszyn Wróblewski. Taki werdykt trudno podważać… – Ja tego nie robię – śmieje się pani Joanna.