Pamiętajcie, że nie jesteście sami na drodze - zwraca uwagę policja.
Do 8 lat więzienia grozi 46-letniemu mieszkańcowi Chełma za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Akt oskarżenia trafił właśnie do sądu. - Dariusz P. został oskarżony o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, których następstwem była śmierć pasażerki busa - mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Oskarżony 3 grudnia ub. roku jechał ciężarowym volvo z naczepą przez Kolonię Zrąb (gm. Skierbieszów). Jak podnosi prokuratura, zbliżając się do zakrętu 46-latek zignorował znak ograniczenia prędkości do 50 km/h, a następnie podczas hamowania wjechał niesprawną technicznie naczepą na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do bocznego zderzenia z busem relacji Grabowiec-Zamość, którym podróżowało 12 osób.
Pięcioro pasażerów wylądowało w szpitalu, z czego najciężej rannej kobiety lekarzom nie udało się uratować. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń, m.in. złamania kości czaszki i stłuczenia mózgu. Obaj kierowcy byli trzeźwi.
Dariusz P. trafił do aresztu tymczasowego, ale po wpłaceniu 10 tys. zł kaucji wyszedł na wolność. Podczas śledztwa nie przyznał się do winy. Zeznał, że wypadek to sprawka kierowcy busa, który miał ściąć zakręt i wjechać na niego. Ale co innego mówili świadkowie. Oskarżony chełmianin w przeszłości dwa razy odpowiadał przed sądem, m.in. za spowodowanie wypadku drogowego.
Oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym kierowca nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że do zdarzenia doszło na skutek zajechania mu drogi przez nieustaloną ciężarówkę, która ścinając zakręt wjechała częściowo na jego pas ruchu. Nie potwierdzili tego świadkowie.
Według oskarżonego, najciężej rannemu pacjentowi zbyt późno udzielono pomocy medycznej. Henrykowi G. grozi również 8 lat odsiadki.