To była rutynowa kontrola drogówki. Zatrzymując toyotę, policjanci nie spodziewali się, że kierowca jest pijany, prowadzi bez prawa jazdy i dodatkowo jest poszukiwany do odbycia kary.
Okazało się również, że 22-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Dodatkowo upomina się o niego polski wymiar sprawiedliwości. Robert G. był poszukiwany do odbycia kary w Zakładzie Karnym.