– To ognisko jest dla nas niezwykle groźne – mówi o sytuacji w Łabuniach prezydent Zamościa. Chodzi o miejscowość w której jeden z księży jest zakażony koronowirusem. Służby sanitarne nadal czekają na zgłoszenia wiernych, którzy mogli mieć kontakt z duchownym
Od czwartku szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu apelował do osób, które mogły między 13 a 17 marca uczestniczyć w nabożeństwach z udziałem chorego księdza z parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Łabuniach. Oprócz Łabuń chodzi o wiernych ze Żdanowa, gdzie chory duchowny spowiadał i Majdanu Ruszowskiego, bo tam, w kościele filialnym odprawiał msze.
– Niestety sytuacja w Łabuniach jest bardzo dynamiczna. Do piątku, do godziny 15 sanepid wydał 220 poleceń kwarantanny i od tych osób zostaną pobrane wymazy do badań. W piątek już 30 osób zostało wstępnie przebadanych i czekamy na wyniki – mówi Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa.
Choć w samym Zamościu nadal tylko 5 osób choruje, a wyniki, które przyszły w nocy z czwartku na piątek i dotyczyły czterech osób były negatywne, to sytuacja jest poważna. Wiele osób z Łabuń pracowało w Zamościu.
Zamojski sanepid podaje telefony kontaktowe, gdzie powinny się zgłosić osoby narażone na zakażenie: (84) 639 36 91 w. 260, 606 535 497, 535 043 969, 884 494 972, 664 597 946 lub (84) 627 10 59.