Grodzisko we Włodzimierzu Wołyńskim skrywa masowe groby Polaków rozstrzelanych przez NKWD w latach 1939–1941. Może tam być pogrzebanych około tysiąca naszych rodaków.
Trzy lata temu dziennikarze poinformowali opinię publiczną, że grodzisko w oddalonym o kilkanaście kilometrów od granicy z Polską Włodzimierzu Wołyńskim może skrywać olbrzymią liczbę ofiar i że mogą to być pomordowani z tak zwanej Ukraińskiej Listy Katyńskiej.
Podczas badań archeologicznych przeprowadzonych na terenie grodziska w latach 90 ub. wieku ujawniono szczątki 98 osób pomordowanych strzałem w tył głowy z bliskiej odległości. Odkopane przedmioty jednoznacznie wskazywały, że większość ofiar to polscy wojskowi i policjanci, nie znaleziono jednak żadnych rzeczy umożliwiających imienną identyfikację ofiar.
Wkrótce znaleźli się świadkowie, którzy zapewniali, że na tym terenie znajdują się liczniejsze masowe groby. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone przez ukraińską ekspedycję naukową w ub. roku. "Przeprowadzone za pomocą georadaru badania wskazują, że na terenie sadu znajduje się około tysiąca kolejnych ofiar. Badacze ukraińscy wskazują, że są to ofiary NKWD. Groby odnaleziono podczas prac archeologicznych związanych z badaniem fundamentów zamku Kazimierza Wielkiego” – czytamy na iTVl.pl.
Dr Leon Popek z lubelskiego oddziału IPN dowodzi, że bez szczegółowych badań nie da się wskazać, że to masowe groby polskich oficerów z tzw. Ukraińskiej Listy Katyńskiej. – Nie będzie tego można jednoznacznie stwierdzić przede wszystkim bez ekshumacji szczątek i badań archiwów – powiedział nam Popek. – Pierwsze ekshumacje przeprowadzono w 1997 roku, wydobyto z ziemi prawie 100 szkieletów polskich żołnierzy, których pochowano następnie na włodzimierskim cmentarzu komunalnym. Później, nie wiadomo z jakich przyczyn, wstrzymano ekshumację.
Według niego w masowych mogiłach na terenie grodziska mogą spoczywać szczątki polskich żołnierzy i cywili zamordowanych w 1941 roku przez NKWD, czyli sowiecką formację odpowiedzialną za mordy na polskich oficerach w Katyniu, Charkowie, Miednoje i wielu innych miejscach. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że za rozstrzeliwaniami stoją Niemcy. Mogło do nich dojść w 1942 roku. – Bez szczegółowych badań nigdy się nie dowiemy prawdy – mówi Leon Popek.
Masowe groby ujawniono przy więzieniu wybudowanym przez władze carskie na terenie średniowiecznego grodziska. Służyło ono potem władzom polskim, Sowietom i Niemcom.
Zobacz film na www.itvl.pl