Mieszkańcy wykorzystują urlop żeby dopełnić urzędowych formalności. Oblegają m.in. wydział komunikacji. Żeby nie odsyłać ich z kwitkiem urzędnicy zrezygnowali z długich urlopów.
Wydział Ewidencji Kierowców i Pojazdów UM Zamość odnotował znaczny wzrost zarejestrowanych pojazdów – przyznaje Marek Gajewski, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Zwiększony ruch w wydziale spowodowany jest sezonem urlopowym, podczas którego można załatwić zaległe sprawy komunikacyjne.
W czerwcu tego roku wydział wydał 539 dowodów rejestracyjnych to w lipcu było ich 659. Z 734 do 823 zwiększyła się liczba wydanych pozwoleń czasowych. Zalegalizowanych tablic rejestracyjnych było w czerwcu 530, a w lipcu 580.
- Ludzi jest znacznie więcej, ale nie zdarzyło się jeszcze żebyśmy odesłali kogoś na drugi dzień. Obsługujemy wszystkich i staramy się żeby oczekiwanie nie było zbyt długie – zapewnia Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor wydziału ewidencji kierowców. – Oczekiwanie nie przekracza półtorej godziny.
Żeby interesanci nie musieli stać w dłuższych kolejkach urzędnicy pracujący w wydziale nie mogą wykorzystać jednorazowo 26 dni wolnego.
- Urlopów nie mamy – ucina Gałaszkiewicz. – Na co dzień interesantów obsługuje czworo ludzi. Nie mogę wysłać dwóch z nich na urlop, bo spowoduje to gigantyczne kolejki. Dlatego urlopować może tylko jedna osoba. Muszę jednak przyznać, że darzę swoich pracowników ogromnych szacunkiem ponieważ doskonale rozumieją tę sytuację i nie mają żadnych pretensji tylko dostosowują się do potrzeb. Mają poczucie, że w naszej pracy to klient jest najważniejszy – dodaje.
A kolejki i tak mogą być po niedzieli znacznie dłuższe. Od 15 sierpnia będzie można rejestrować auta z Anglii bez konieczności zmiany kierownicy. Teraz wystarczyć będzie wyregulowanie pole widzenia w lusterku, przystosowanie światła mijania do ruchu prawostronnego oraz wyskalowanie prędkościomierza w km/h lub km/h i mph.
- Będę rejestrował dwa samochody: forda mondeo i mazdę 6 – zapowiada Wojciech Mizioł, mieszkaniec Zamościa. – Jeden będzie dla mnie, a drugi dla żony. Dotychczas mieliśmy tylko jedno auto i nie było to bardzo wygodne zwłaszcza że mieszkamy daleko od centrum. Nie mieliśmy jednak wystarczającej kwoty na zakup aut. Teraz będziemy mieli dwa i to znacznie nowsze, a zarazem tańsze niż ten, którym jeździmy obecnie. Przez to, że nie trzeba było robić przekładki kierownicy sprowadzenie samochodu bardzo się opłaca. Zresztą zauważyło to wiele osób. Wiem, że po „angliki” pojechało już kilku moich sąsiadów. Wkrótce po Zamościu będzie jeździło wiele takich aut.