Na dwa lata więzienia i 1,5 tys. złotych grzywny skazał Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskiego 25-letniego Rafała B. za dokonanie rozboju z użyciem noża. Ale mieszkaniec gminy Ulhówek nie trafi za kratki, bo zawieszono mu wykonanie kary na 5 lat.
- Kara jest niewspółmierna do czynu, jakiego dopuścił się oskarżony - mówi Jerzy Piechnik, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim.
W połowie stycznia Rafał B. wszedł z nożem do sklepu spożywczo-przemysłowego przy tomaszowskim szpitalu. Od 33-letniej ekspedientki zażądał pieniędzy. Przestraszona kobieta wydała mu około 700 złotych.
Sprawca uciekł, stróże prawa wpadli na jego trop na drugi dzień. Mężczyzna przebywał w hotelu. Był kompletnie zaskoczony. Prosił funkcjonariuszy, żeby go puścili, a odda zrabowane pieniądze.
Przyznał się do winy: nie miał gotówki na opłacenie hotelu, więc wykombinował napad. Nóż kupił na bazarze.
Prokuratura złożyła wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, ale skończyło się na dozorze policyjnym i poręczeniu majątkowym.
Za rozbój z użyciem noża grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności, ale sąd postanowił nadzwyczajnie złagodzić karę, bo oskarżony przyznał się do popełnienia przestępstwa i naprawił wyrządzoną szkodę. Wyrok nie jest prawomocny.