
Nikomu nie przeszkadzali, ale i tak się muszą wynieść. Wygląda na to, że zamojscy kombatanci będą się mogli spotykać w koszarach tylko do końca miesiąca.

Rozżaleni ministerialnym postanowieniem są także zamojscy członkowie Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy, którzy już wypowiedzenie dostali. Kombatanci Związku Inwalidów Wojennych RP czekają na nie z niepokojem.
- To będzie dla nas kłopot. Nie mamy nawet pomysłu, co ze sobą począć i dokąd się przenieść - martwi się Jan Habit, prezes ZIW RP.
- Zwyczajnie przyzwyczailiśmy się do tego miejsca - tłumaczy Pakulniewicz, ale zapowiada, że wspólnie z kolegami jakoś sobie poradzi. - Pomoc zaproponowała nam Spółdzielnia Mieszkaniowa im. W. Łukasińskiego. Będziemy mogli bezpłatnie korzystać z ich osiedlowej świetlicy - zdradza pułkownik. - Jeśli zgłoszą się do nas członkowie innych związków kombatanckich, nie zostawimy ich bez pomocy - obiecuje Ignacy Bieliński, wiceprezes SM im. W. Łuksińskiego w Zamościu.
Skąd w ogóle wziął się pomysł z wyprowadzką? - To decyzja ministerstwa. Nam te organizacje w żaden sposób nie przeszkadzają - zapewnia Małgorzata Maziarczyk z zamojskiego KG. Placówką zarządza Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Lublinie. To on wypowiedział kombatantom siedzibę. Dlaczego?
- Kiedyś minister MON podpisał umowy z pewnymi stowarzyszeniami, ale nowy je zerwał - odpowiada ppłk Marek Osuch, szef lubelskiego RZI. - Nie dotyczy to wszystkich stowarzyszeń. Te, które jeszcze takich wypowiedzeń nie dostały, mogą się raczej nie martwić. - Jasno widać, że to sprawa polityczna - komentuje jeden z kombatantów. - Nikt nie bierze pod uwagę, że dla 80-latków taka przeprowadzka jest udręką.