Zaprotestowali mieszkańcy Biłgoraja i władze miasta. Ich argumenty trafiły do przekonania dyrektorowi PKS, który zrezygnował z ustawienia na terenie swojej bazy wieży telefonii komórkowej. Centertelowi zaproponowano inną lokalizację.
O planach postawienia w Biłgoraju wieży Centertela pisaliśmy kilka tygodni temu. Przypomnijmy, że wysoka na około 50 metrów budowla miała powstać na terenie bazy miejscowego PKS. Inwestor zapewniał, że w żaden sposób nie wpłynie to na stan zdrowia okolicznych mieszkańców, bo pola elektromagnetyczne, które mogłyby zagrażać ludziom emitowane są na wysokości aż 34,6 m.
– A kto mi zagwarantuje w 100 procentach, że tak jest rzeczywiście – przedstawia swoje wątpliwości Zbigniew Kita, przewodniczący Rady Miasta, argumentując swój sprzeciw wobec inwestycji. Nie chciał się na nią zgodzić także burmistrz miasta. Ich stanowisko ucieszyło mieszkańców. – Zorganizowaliśmy spotkanie. Wszyscy zdecydowanie sprzeciwili się takim planom – twierdzi Danuta Idzik, przewodnicząca rady os. Piaski, na terenie którego funkcjonuje baza PKS. Dyrektor firmy dał się przekonać, choć mógł na inwestycji zarabiać miesięcznie około 1,5 tysiąca złotych. – Bardziej zależy nam na dobrej współpracy z miastem. Dlatego po zasięgnięciu opinii Rady Pracowniczej odstąpiliśmy od tego przedsięwzięcia – wyjaśnia Józef Chimczuk, dyrektor biłgorajskiego PKS.
Centertelowi zaproponowano pod inwestycję inną część miasta. – Wskazałem teren położony przy rzece Czarna Łada, za Autodromem. Mamy tam sporą działkę. Odpowiedzi jeszcze nie mamy – mówi burmistrz Janusz Rosłan.