Stali dawcy wyjeżdżają na wczasy, kolonie i do pracy za granicą. Z drugiej strony wzrasta liczba wypadków drogowych i zabiegów, podczas których przetaczana jest krew. Każdego lata jest podobnie, a problem narasta wraz z poziomem słupka rtęci
na termometrze.
Tak było jeszcze dwa tygodnie temu. Na szczęście ostatnio sytuacja nieco się poprawiła. - Dzięki komunikatom prasowym i apelom księży zaczęły się zgłaszać do nas osoby, które nie oddają krwi regularnie - wyjaśnia Tatarska. - Zarejestrowaliśmy kilku nowych dawców, którzy przyszli do nas po przeczytaniu informacji w prasie. Jednak większość to stali krwiodawcy - dodaje Alicja Solarz z chełmskiej Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. - Lekarze zachęcają członków rodziny do oddawania krwi na potrzeby bliskiego chorego. Mimo to sytuacja jest wciąż daleka od normy.
W lecie rośnie liczba wypadków drogowych, a podstawowy rodzaj osocza można przechowywać tylko 35 dni. Dlatego bardzo pomocne są jednorazowe letnie akcje pozyskiwania krwi. Jedna z nich miała miejsce wczoraj w komendzie policji w Biłgoraju. - Oprócz naszych funkcjonariuszy byli też strażnicy miejscy, strażak i kilku cywilów - relacjonuje Mieczysław Maciocha z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
W czasie trwającej 4 godziny akcji krew oddało 46 osób, co pozwoliło na pozyskanie blisko 20 litrów bezcennego płynu.
W pozyskiwaniu osocza pomagają też księża i to nie tylko z ambon. Przykładem może być parafia pw. Matki Bożej Królowej Polski w Zamościu. W najbliższą niedzielę w godz. 8-16 wierni będą zachęcani do oddawania krwi w specjalnie zorganizowanym punkcie na terenie kościoła. - To bardzo skuteczna inicjatywa, w ubiegłym roku krew oddało blisko sto osób. Liczymy więc na dużą frekwencję i tym razem - usłyszeliśmy od Elżbiety Tatarskiej.