Do kupienia będzie na pewno krawat, w którym Jan Machulski występował w "Va banque”, mnóstwo drobiazgów od prezydenta Marcina Zamoyskiego i niespodziaka, którą przekaże aktorka Beata Ścibakówna. O akcji będzie przez cały dzień informował mieszkańców Zamościa kilkumetrowy anioł, który wieczorem także zostanie zlicytowany.
Karolina Łyś pracowała w zamojskim sztabie orkiestry już przed rokiem i teraz zamierza to powtórzyć. Dlaczego? - Bo kiedy wiadomo, że robi się coś dobrego, to ma się po prostu satysfakcję - tłumaczy nastolatka. - A poza tym, przecież może się kiedyś okazać, że np. moje dziecko albo ktoś znajomy będzie potrzebował pomocy. Wtedy będę miała świadomość, że zbierałam pieniądze na sprzęt ratujący życie.
Z podobnego założenia wychodzą wszyscy, którzy co roku włączają się w organizację tej akcji w Zamościu. - Naprawdę nikogo nie musimy specjalnie prosić o pomoc. Odzew jest natychmiastowy - zapewnia Cieplechowicz. Dlatego program tegorocznego finału jest już niemal zamknięty. Wiadomo, że aukcje odbędą się w Hotelu "Senator”. Mnóstwo ma się dziać także w Młodzieżowym Domu Kultury. - Tutaj mamy sztab, tutaj pracownicy banku PEKAO SA będą liczyć pieniądze z puszek i tutaj zorganizowany zostanie blok imprez dla najmłodszych i ich rodziców - wylicza szefowa zamojskiego sztabu. Zdradza, że to właśnie przy Kamiennej 20 zabawę poprowadzi wywodząca się z Zamościa Hanna Piaseczna-Czerniak, którą maluchy na pewno znają z telewizyjnej "Jedyneczki”. Również przy MDK zostanie zorganizowana polowa kuchnia, w której zmarzniętych wolontariuszy będzie rozgrzewać swoją grochówką wojsko. - A na Rynku Wielkim od rana do wieczora mają trwać koncerty dla nieco starszych, przygotowane przez strażaków pokazy akcji ratunkowych, no i wielki finał, czyli światełko do nieba - dodaje Magdalena Cieplechowicz.