Nieletni nie mają problemu z kupnem papierosów w sklepach, ale w Zamościu i tak nie jest najgorzej. Przeprowadzone w zeszłym roku badania w ramach Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży wykazały, że tylko 60 proc. sprzedawców sklepów nie sprawdza wieku osób kupujących papierosy. To najlepszy wynik wśród 13 ankietowanych miast.
Ankiety przeprowadzone przez Straż Miejską wśród gimnazjalistów zamojskich szkół pokazały, że 29 proc. uczniów stale kupuje papierosy. - Robimy co możemy, aby ograniczyć dostęp dzieci i młodzieży do wyrobów tytoniowych - tłumaczy Wiesław Gramatyka, komendant Straży Miejskiej w Zamościu. - Nie jest to proste. Kontrolujemy szkoły oraz przyszkolne sklepy. Dwa lata temu za palenie na terenie szkoły ukarano mandatami 147 uczniów, w tym roku mandat w wysokości 100 zł zapłaciło 27 osób. Zwróciłbym jeszcze uwagę na to, że dzieci często kupują papierosy dla swoich rodziców.
Po interwencji służb mundurowych na kilka zamojskich sklepów nałożono w tym roku karę grzywny w wysokości do 500 zł. Dodatkowe 100 zł sprzedawca może zapłacić za sprzedaż papierosów na sztuki (najczęściej taką sprzedaż prowadzą sklepiki przy szkołach; papieros kosztuje ok. 45 groszy - red.).
Na wczorajszej konferencji Straż Miejska, policja i młodzieżowi liderzy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci zaplanowali dystrybucję do punktów sprzedaży wyrobów tytoniowych z oznakowaniem "Stop. 18. Nie sprzedajemy wyrobów tytoniowych niepełnoletnim” oraz ulotek informacyjnych dla sprzedawców o przepisach prawnych oraz zasad odmowy sprzedaż papierosów młodo wyglądającej osobie. - Nie możemy zrzucać całej winy na handlowców, wszyscy musimy zaangażować się kontrolę tego, co kupują najmłodsi - spuentował Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa.