Europosłankę z Lublina zdenerwowały słowa Ireneusz Rasia, wiceministra sportu i turystyki. Poszło o stwierdzenie dotyczące ewentualnego dofinansowania budowy stadionu żużlowego. Ministrowi „trudno by było wyobrazić sobie”, aby budżet państwa dołożył do inwestycji, wartej 250-300 mln zł.
– Trudno by mi było sobie wyobrazić, żebyśmy my wydatkowali na stadion żużlowy dzisiaj tego typu pieniądze – stwierdził wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś podczas piątkowej konferencji w Lublinie. Marta Wcisło, europosłanka z Lublina znana jest z ciętego języka, co potwierdziła poproszona przez nas o komentarz. Mocno odpowiedziała koledze z tego samego ugrupowania. – Słowa wiceministra Rasia wszystkich nas zabolały i wywołały niesmak. Są po prostu oburzające – tak skomentowała piątkową wypowiedź wiceministra. – W poniedziałek, o godzinie 13, spotykam się z ministrem Sławomirem Nitrasem (szef Ireneusza Rasia – red.). Gdy byłam posłanką, to wielokrotnie w sprawie nowego stadionu żużlowego zadawałam pytania poselskie, pisałam interpelacje. Dla mnie słowa wiceministra Rasia są nie do przyjęcia, bo nowy stadion ma być obiektem wielofunkcyjnym, nie tylko przeznaczonym dla żużlowców, dla drużyny wielokrotnych mistrzów Polski – podsumowała.
Więcej w poniediałkowym, 13 bm., papierowym wydaniu Dziennik Wschodniego