Tomaszowski park miejski wygląda fatalnie. Wszędzie poniewierają się butelki, reklamówki i śmieci. Wokół ławek, często okupowanych przez amatorów taniego wina, są ich całe zwałowiska. Mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego mają tego dość.
O co chodzi tomaszowiance?
– Na parkowych ławkach bardzo często urządzane są libacje, a potem ich uczestnicy… załatwiają się pod drzewami. I to tuż przy ulicy, naprzeciwko starostwa! Nie przeszkadza im to, że patrzą na nich dzieci czy kobiety… To okropne. Ten park stał się speluną! – opowiada kobieta.
Park w Tomaszowie Lubelskim założono w sercu miasta. Obok jest miejscowe starostwo powiatowe, magistrat i m.in. kilka szkół średnich. Codziennie wędruje tędy mnóstwo mieszkańców miasta.
To miejsce nie wygląda jednak reprezentacyjnie. Wszędzie poniewierają się śmiecie, pogniecione kartony, butelki i reklamówki.
Miejscowi zapewniają, że jest też niebezpiecznie. W parku można spotkać często pijanych mężczyzn.
– Staramy się to miejsce mijać, bo jest niebezpieczne – denerwuje mieszkanka jednego z domów przy ul. Słowackiego (nazwisko do wiadomości redakcji). – Chodzimy zwykle do domu wzdłuż ul. Jana Pawła, na około. Policja i straż miejska powinna tam częściej zaglądać… A UM powinien posprzątać.
W Tomaszowie trwa akcja "Świąteczne porządki”. Służby miejskie odbierają nieodpłatnie śmieci z osiedli. Chodzi głównie o piach, zeschłą trawę i zgniłe liście. Wystarczy je spakować w worki i wystawić przed dom, w tzw. pasie drogowym.
Pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg nieczystości odbiorą. Zebrali je już m.in. z ulic Kościuszki, Lipowej, Żwirki i Wigury, Lwowskiej, Zamojskiej i Piłsudskiego. Dzisiaj śmieci odbierano z ul. Szopena.
– Akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem – zapewnia Andrzej Dmitroca, dyrektor MZD. – To cieszy. Będziemy ją prowadzić nawet po świętach. Worki nadal można wystawiać, a my je na pewno zbierzemy. Wszystkie.
A co z parkiem? – Nie wszystko na raz – tłumaczy Dmitroca. – Po zimie w parku nazbierało się po prostu mnóstwo śmieci. Na razie uprzątamy tam alejki. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu uda się nam posprzątać cały park.
Kierownik Dmitroca wie, że w parku jest niebezpiecznie. Nie może nic zrobić.
– My też na tym tracimy – tłumaczy. – Niedawno zginęły nam 4 parkowe ławki…. Zgłaszamy takie zdarzenia policji. Jednak bez monitoringu niewiele się zmieni…
Czyli zmian nie będzie?
– Nie mamy takich planów – przyznaje Jan Zgardziński, sekretarz tomaszowskiego UM. – Montaż monitoringu w parku jest kłopotliwy. Zawieszenie kamer nisko, naraziłoby je na zniszczenie. A wysoko będą liście, które zasłonią obraz kamerom.