Wódkę pili w lesie. W trakcie biesiady młodszy z chłopców zaniemógł. Mieszkaniec gminy Krasnobród, który sprzedał im alkohol, odpowie przed sądem.
Policja ustaliła, że 15-latek spod Krasnobrodu wraz ze starszym o rok kolegą kupili w niedzielę u 35-letniego znajomego butelkę ukraińskiej wódki o pojemności 0,7 litra. Postanowili rozpić ją w lesie.
Wszystko wskazuje na to, że 16-latek, który miał w organizmie 0,86 promila, albo mniej wypił, albo ma mocniejszą głowę od współbiesiadnika. Ten ostatni po kolejnym rozlaniu bezwładnie osunął się na ziemię. - Nieprzytomnego chłopca przywiózł samochodem do domu starszy brat - informuje kom. Joanna Kopeć, rzeczniczka policji w Zamościu. - Ojciec wezwał karetkę.
Chłopiec trafił do szpitala z objawami zatrucia alkoholowego. Dostał kroplówkę, a na drugi dzień rodzice zabrali go do domu.
-Takich przypadków mamy najwięcej w wakacje - mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik zamojskiego szpitala "papieskiego”. - Pomocy udzielamy w równym stopniu chłopcom i dziewczętom.
Dla 15-latka spod Krasnobrodu wszystko skończyło się szczęśliwie, ale mężczyzna, który sprzedał mu alkohol, ma murowane kłopoty. Mundurowi znaleźli w jego mieszkaniu 10 butelek wódki bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Wszystko wskazuje na to, że przed sądem odpowie za rozpijanie nieletnich. Grozi za to do dwóch lat więzienia.
Po alkohol sięga coraz więcej osób z mlekiem pod nosem. - Nie ma tygodnia, by policja nie dowiozła nieletniego - potwierdza Andrzej Kargol, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Zamościu.
W pierwszym kwartale br. nocowało tam 18 nieletnich chłopców. Najmłodszy miał 14 lat, za to dwa razy zaliczył pobyt w "żłobku”. Pierwszy raz trafił na ul. Majdan po awanturze na klatce schodowej, za drugim razem próbował po pijaku podwędzić alkohol z jednego z marketów.
Niedawno policjanci ścigali poloneza, który w nocy na zamojskiej starówce nie wyrobił się przy rabacie kwiatowej, roztrzaskując pustą ławeczkę. Za kierownicą siedział 15-latek z gminy Zamość, który miał w organizmie 1,34 promila alkoholu. Gimnazjalistą zajmie się sąd dla nieletnich. Podobny los spotka 14-latka, który szarżował fordem po Zamościu. Chłopiec miał 1,5 promila. Podobnych przypadków jest więcej.
W ub. roku w województwie lubelskim policjanci przeprowadzili blisko 40 tys. kontroli sklepów pod kątem sprzedaży alkoholu nieletnim. Nakryli 72 właścicieli. Wnioski o ukaranie trafiły do sądów grodzkich.