Uciekają, bo szukają wrażeń, chcą się sprawdzić, nie radzą sobie z nauką, przemocą i pijaństwem rodziców, chcą zwrócić na siebie uwagę. Coraz więcej młodych ludzi ucieka z domów. Zjawisko nasila się głównie latem.
Według danych Stowarzyszenia "Itaka”, które zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych, rocznie ginie bez wieści ok. 20 tys. osób. W tym gronie jest sporo nastolatków, głównie uciekinierów z domów rodzinnych. Przyczyny ucieczek są różne. W czasie wakacji rodzice słabiej kontrolują swoje pociechy, odpada wiele obowiązków, nie muszą m.in. chodzić do szkoły. Młodzi uciekają, bo się nudzą lub nie radzą sobie z kłopotami. Zjawiska nie wolno lekceważyć.
W zeszłym roku w województwie lubelskim uciekło 66 osób poniżej 18 roku życia. Na szczęście wszyscy zostali odnalezieni lub sami wrócili do domów. - W naszym powiecie w ubiegłym roku zaginęło 14 nastolatków - tłumaczy komisarz Mieczysław Maciocha, zastępca naczelnika sekcji dochodzeniowo-śledczej Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. - W tym roku uciekły już 4 osoby.
17-letni Damian z Zamościa zwiewał z domu kilka razy. W ubiegłym roku pojechał na przykład z kumplem do Katowic, a ostatnio ruszył stopem w Polskę. Nikt go nie szukał. - Ojciec lubi wypić i wszystko z domu na wódkę wynosi - mówi nastolatek. - Siedzą z matką na bezrobociu. Żyjemy z zasiłków i renty siostry. Matka też lubi łyknąć. Jak zrywam się z domu, to nikt tego na policję nie zgłasza. Zresztą, nie ma mnie tylko kilkanaście dni. Skąd biorę pieniądze na wypady? Szyby myję w samochodach, żebrzę w marketach, oszczędzam...
Czy nie boi się jeździć stopem? - Raz jeden starszy facet zaczął się do nas pod Rzeszowem przyklejać - opowiada. - Zbluzgaliśmy go i nas wypuścił. Czego się tu bać? To jest dobra zabawa.
Co grozi uciekinierom? - Lista zagrożeń jest długa - tłumaczy mł. asp. Jarosław Karkuszewski z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie. - Narkotyki, gwałty, niechciane ciąże, prostytucja czy konflikty z prawem. Od kilku lat wspólnie z Powiatową Biblioteką Publiczną prowadzimy w szkołach cykl pogadanek, m.in. na temat tych zagrożeń. Rozmawiamy też z rodzicami. To pomaga.
W jaki sposób można ucieczkom zapobiegać? - Trzeba z dziećmi rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać - mówi Anna Rechulicz. - Tylko wtedy dowiemy się, co je gnębi. Innego sposobu nie ma. •