Ponad 10 tys. zł odszkodowania ma wypłacić hrubieszowski magistrat b. kierowniczce hrubieszowskiego MOPS. Według sądu, burmistrz złamał przepisy prawa pracy, bo zwolnił Elżbietę L. bez trzymiesięcznego okresu
wypowiedzenia.
b. szefowej MOPS na ławie oskarżonych zasiadają jej córki, psycholożka i troje lekarzy.
Bomba z lewymi orzeczeniami i świadczeniami socjalnymi wybuchła w 2004 r. po kontroli przeprowadzonej w MOPS na wniosek burmistrza Franciszka Sucheckiego. W ub.r. dwuinstancyjne komisje dyscyplinarne przy magistracie orzekły, że Elżbieta L. naruszyła obowiązki pracownika mianowanego i powinna zostać wydalona z pracy. Burmistrz zwolnił ją ze skutkiem natychmiastowym. Ale jego podwładna skierował sprawę do Sądu Pracy. Domagała się przywrócenia do pracy oraz wypłatę 50 tys. zł odszkodowania. O powrocie do MOPS
b. szefowa może tylko pomarzyć, ale sąd uznał, że umowę o pracę rozwiązano z nią w niewłaściwy sposób, czyli bez trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Dlatego nakazał magistratowi wypłacić Elżbiecie L. ponad 10 tys. zł. – Z czego 3675 tys. zł objęto rygorem natychmiastowej wykonalności – precyzuje Marta Mazek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Hrubieszowie. – I te pieniądze zostały wypłacone – dodaje.
Wyrok Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Zamościu nie jest prawomocny. Ustaliliśmy, że odwołały się od niego obie strony. (lew)