Trwa montowanie parasoli. Wkrótce restauratorzy rozpoczną sezon, w którym czynsz za metr kwadratowy będzie wyższy o 3 zł.
W rozpoczynającym się na początku maja sezonie stawka czynszu za metr kwadratowy Rynku Wielkiego ma wynosić 13 zł (plus 22 procent podatku) - Nasz ogródek ma 149 metrów kw., więc podwyżka będzie odczuwalna - przyznaje Janusz Kita, właściciel klubu "Bohema”. - Mam nadzieję, że przynajmniej dopisze pogoda i turyści.
Inni podchodzą do sprawy mniej spokojnie. - Postawiono nas przed faktem dokonanym. Zostaliśmy poinformowani. I tyle. Nie ma szans na negocjacje - złości się Wioletta Muszyńska, szefowa "Baru Studenckiego”, ale nie chce tracić czasu i klientów, więc już rozkłada parasolki.
- Stawki czynszu były niezmienne od sześciu lat. Nie podnosiliśmy ich nawet o inflację. Ale przed prawami rynku nie można uciec. Zresztą 13 zł to naprawdę niewiele, jeśli porównać to z innymi miastami w Polsce - przekonuje Stanisław Koziej, szef ZGL.
- Dla mnie to żaden argument - ripostuje Muszyńska.
Więc prezes Koziej dokłada kolejny: W ostatnim czasie poczyniliśmy spore inwestycje. Na podłączenie do ogródków wody i kanalizacji poszło 130 tys. zł. Chcemy, by te pieniądze się nam zwróciły.
Muszyńska przekonuje, że jej restauracja na tej inwestycji wcale nie skorzystała, bo taka instalacja już tu była od dawna. - Ale to jedyny przypadek. Prace prowadziliśmy kompleksowo - ucina Koziej. - To dobry krok. Brak solidnego odpływu był naprawdę męczący - łagodzi Janusz Kita.
- Musimy się jakoś z miastem dogadywać, bo to obu stronom wyjdzie na dobre - dodaje Luigi Tondelli, który od sześciu lat wystawia parasolki przy swojej pizzerii "La Cantina”. - A najważniejsze, żeby myśleć o klientach. Już pytają o parasolki, bo wszyscy lubią wypić piwo na świeżym powietrzu.
Ilu restauratorów podpisze umowy z ZGL? Jeszcze nie wiadomo. - Jesteśmy w trakcie ich zawierania. Mamy czas, bo sezon zaczyna się z początkiem maja - uspokaja prezes ZGL. Pewne jest, że tegoroczna podwyżka czynszu nie będzie ostatnią. - Za rok stawki znowu mogą ulec zmianie - przyznaje Koziej.