100 tysięcy przeszło nam koło nosa. Tyle warta była główna nagroda, czyli profesjonalna kampania promocyjna dla zwycięzcy. Zamość z wystawą sztuki nowoczesnej "Miasto Idealne - Miasta Niewidzialne” musiał się zadowolić drugim miejscem. Pierwsze zajął Włocławek z hiphopowo-grafficiarską imprezą Break Session.
Na otarcie łez Zamościowi pozostała statuetka, dyplom i satysfakcja. - Świetnie byłoby zdobyć pierwszą nagrodę, ale i druga jest powodem do dumy. Pokonaliśmy bardzo silną konkurencję, choćby Kraków czy Malbork - mówi Jacek Bełz z wydziału promocji zamojskiego magistratu.
- Rzeczywiście. Do kategorii event, czyli wydarzenie specjalne, w której Zamość startował, projekty zgłosiło aż 39 miast - przyznaje Małgorzata Ciszewska z Biura Festiwalu Promocji Miast Polskich, w ramach którego zorganizowano konkurs Złote Formaty.
Czym ujęliśmy jury? Niekonwencjonalnością wystawy, zaangażowanie dzieci i młodzieży w jej realizację, dobrą kampanię medialną oraz sposobem zagospodarowania zabytkowej przestrzeni staromiejskiej. - To działania w dobrym kierunku - zapewnia Ciszewska, a Janusz Malinowski, prezes Grupy Ströer, która organizowała festiwal dodaje: - Myślenie o promocji miast dopiero się zaczyna. Z dużą nadzieję możemy myśleć o tym, co miasta w swoich ambicjach i rosnącej świadomości realizacji projektów promocyjnych będą przygotowywały w przyszłości.
Władze Zamościa już planują start w przyszłorocznym konkursie. Co do niego zgłoszą? - Może planowany na wrzesień festiwal piosenki im. Marka Grechuty, a może organizowane w ostatni weekend maja widowisko "Szturm twierdzy Zamość” - zastanawia się Bełz.
Co to za festiwal?
Festiwal Promocji Miast Polskich zorganizowany został przez międzynarodową grupę Stroer. W jury konkursu Złote Formaty zasiadali czołowi przedstawiciele branży PR i marketingu terytorialnego. Do udziału w konkursie zgłosiło się 59 miast, które zaprezentowały łącznie 104 projekty, oceniane w 4 kategoriach: wydarzenie specjalne, strona internetowa, plakat promocyjny, wydawnictwo promocyjne.
Przy budowie piramidy, którą wymyślił Szkot Colin Ardley pracowali polscy górale. Ta konstrukcja była jednym z dzieł, które cieszyły się największym zainteresowaniem zwiedzających wystawę Miasto Idealne