Władze Hrubieszowa wraz z dyrekcją Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej zamierzają skłonić prywatnych przewoźników do zmiany miejsca ich zgrupowania. Chcą, by korzystali z dworca PPKS. Właściciele busów nie chcą o tym słyszeć.
Podkreślił, że magistrat wespół w zespół z Radą Miasta występuje w interesie pasażerów korzystających z usług "busiarzy”. - Na dworcu PPKS klient będzie miał pełną ofertę przewozową oraz dach nad głową - mówi.
W tej chwili większość busów odjeżdża w trasę z placu Centrali Nasiennej przy ul. Nowej, vis a vis dworca autobusowego. Przewoźnicy pracujący na własny rachunek chwalą sobie to miejsce i nie chcą słyszeć o żadnym innym. Uważają, że na ewentualnych przenosinach mogą tylko stracić. Chodzi oczywiście o kwestie finansowe. - To jest trochę na zasadach pif-paf - mówi Wołowski. - Ktoś powiedział, drugi powtórzył. Podkreślam raz jeszcze, że problemu finansowego nie będzie. Dyrekcja PPKS nie będzie również ingerowała w rozkłady jazdy prywatnych busów.
Dodał, że hrubieszowskie PPKS gotowe jest dzierżawić swój teren "busiarzom” na takich zasadach jak robi to Centrala Nasienna.
W październiku doszło do pierwszej konfrontacji władz Hrubieszowa z prywatnymi przewoźnikami. W spotkaniu w magistracie uczestniczyli też dyrekcja PPKS w Hrubieszowie, przedstawiciele starostwa i policji oraz zarządcy dróg miejskich, powiatowych i wojewódzkich. Nie wypracowano żadnych konkretów. - Jesteśmy po wstępnych rozmowach z częścią przewoźników - powiedział nam w piątek Wołowski.
Z pozostałymi "busiarzami” włodarze Hrubieszowa chcą się spotkać w tym tygodniu. Co przyniosą te rozmowy? - Nie zdecydujemy się przejść na teren PPKS, chyba że minister transportu wyda odgórne rozporządzenie - mówi Regina Bejster, która od kilku lat zajmuje się prywatnym przewozem pasażerskim w Hrubieszowie. - W Lublinie już płacimy za korzystanie z dworca PPKS. Na wstępie były korzystne stawki, ale później poszły w górę. Na dwa place PPKS po prostu nie będziemy w stanie wyrobić.
Czy to znaczy, że prywatni przewoźnicy są dla PPKS smakowitym kąskiem? Zbigniew Grzesiak, dyrektor PPKS w Hrubieszowie, nie chciał przez telefon wypowiadać się na ten temat.
Póki co, właściciele busów z 20-tysięcznego Hrubieszowa nie chcą być uszczęśliwiani na siłę. Jak zakończą się ich pertraktacje z władzami miasta, czas pokaże.