Na organizację ruchu pomstują kierowcy, którzy długo czekają na zmianę świateł w Korytkowie Dużym w powiecie biłgorajskim. Według zarządcy drogi, sygnalizacja świetlna działa dobrze, winni są kierowcy, którzy na czerwonym świetle pokonują przebudowywany odcinek. Powinna się nimi zająć policja.
Na feralnym zakręcie w ciągu kilku lat zginęło kilka osób. Do ostatniej tragedii doszło w lipcu ub. roku: ford transit uderzył w naczepę ciężarowej scani, która znalazła się na jego pasie ruchu. Zginęły dwie osoby, pięć trafiło do szpitala.
Po przebudowie zniknie "zakręt śmierci”. – Nie będzie dwóch łuków, tylko jeden – mówi Andrzej Gwozda, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie.
Ale na razie uwijają się tam drogowcy, a ruch odbywa się wahadłowo. Niektórym kierowcom puszczają nerwy.
– Bo światła działają jak chcą, a korki robią się gigantyczne – narzeka jeden z naszych Czytelników, który na zmianę świateł czekał ostatnio aż 40 minut. – Dlaczego nie można postawić dwóch ludzi z krótkofalówkami po przeciwnych stronach?
Według wicedyrektora ZDW, sygnalizacja świetlna działa odpowiednio do natężenia ruchu. – Wszystko jest zgodnie z projektem organizacji ruchu – tłumaczy Andrzej Gwozda.
Winni są cwaniacy, którzy nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego. – Wjeżdżają na chama na czerwonym i jeszcze się śmieją – przyznaje pan Zbigniew z Zamościa, który we wtorek przejeżdżał przez Korytków Duży.
To brak wyobraźni.
– Jeśli ktoś przejeżdża na czerwonym świetle, to blokuje ruch kierowcom po drugiej stronie, którym włączyło się zielone – nie kryje oburzenia Gwozda i zapowiada, że zwróci się do policji w Biłgoraju, by częściej pojawiała się w okolicach przebudowywanego odcinka i doprowadzała do porządku łamiących przepisy kierowców.
Co grozi za przejazd na czerwonym świetle? – Mandat w wysokości 300–500 złotych i 6 punktów karnych – wyjaśnia Milena Wardach, rzecznik prasowy biłgorajskiej policji.
Samorządy województwa lubelskiego i podkarpackiego od kilku lat forsują pomysł zaliczenia drogi wojewódzkiej nr 835 z Lublina przez Biłgoraj do Przeworska do kategorii dróg krajowych, ale ich starania nie przyniosły na razie rezultatu. Wszystko w rękach ministra infrastruktury.