Pogromca Goliata stoi samotnie na tzw. rawelinie, obok Nowej Bramy Lubelskiej. Pomnik wykonany przez jednego z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy jest omijany przez turystów. Jerzy Zacharow, zamojski działacz i opozycjonista z lat 80. chce to zmienić.
Nie tylko Zacharow tak myśli. Wśród mieszkańców Zamościa nie znaleźliśmy obrońców obecnej lokalizacji pomnika.
– To miejsce jest odosobnione i mało widoczne – uważa Tadeusz Grygiel. – Pomnik powinien mieć jakieś architektoniczne odniesienie, bo na tle drzew się gubi… Takie wygnanie budzi też złe skojarzenia.
Rzeźbę Dawida wykonał prof. Gustaw Zemła, jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy. Została ofiarowana przez Fundację "Karta z Dziejów”, której członkowie upamiętniają uczestnictwo Żydów w polskiej historii i kulturze.
Pomnik odsłonięto dwa lata temu. W ub. roku jego cokół zniszczyli wandale. Pojawiły się na nim bazgroły, a pod głównym napisem wybito w piaskowcu dziurę. Cokół odnowiono, ale Dawid nie jest jednak bezpieczny.
– Miał stanąć obok synagogi, ale są tam planowane roboty budowlane – mówił tuż przed odsłonięciem pomnika prezydent Marcin Zamoyski. – Wybraliśmy więc inne miejsce. Chcemy w miejscu amfiteatru wybudować salę koncertową. Jeśli to się uda, taka lokalizacja będzie idealna.
Tyle, że na budowę sali koncertowej nie zgodzili się konserwatorzy zabytków. Magistrat chce teraz zrujnowany amfiteatr wyburzyć. Za kilka lat w tym miejscu powstaną tylko łagodne pagórki i alejki. Czy Dawid w ich sąsiedztwie zostanie?
– Zamojska synagoga jest remontowana i na razie nie ma szans, aby pomnik stanął obok niej – tłumaczy Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Jeśli są takie wnioski, warto je rozważyć. Nie można oczywiście przenosin wykluczyć. Najpierw trzeba jednak skonsultować to z żydowską fundacją, która opiekuje się synagogą.