Przeprowadzka urzędników hrubieszowskiego starostwa do nowego budynku dobiega końca. Ale niespodzianek przy tym nie brakuje. Po numerze, który wykręciła staroście Telekomunikacja Polska SA, Józef Kuropatwa musi jeszcze przekonać do przenosin geodetów.
W zeszłym roku padła propozycja, by zająć dwupiętrowy budynek po PZPR przy ul. Narutowicza, w którym mieścił się Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Po przeprowadzeniu ponad 100 upośledzonych umysłowo i niepełnosprawnych ruchowo dzieci do bursy przy ul. Zamojskiej, samorząd przystąpił do urządzania nowej siedziby.
- Adaptacja budynku przy ul. Narutowicza kosztowała około 200 tys. zł - mówi Zdzisław Kosakowski, sekretarz powiatu hrubieszowskiego.
W odnowionym budynku nie zmieszczą się jednak wszystkie wydziały.
W "starej” siedzibie przy ul. mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala” pozostanie Wydział Komunikacji, Transportu i Dróg Publicznych, zaplanowano także przeniesienie tam pracownikow Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Gospodarki Nieruchomościami.
I właśnie przeciwko tej zmianie protestują geodeci z powiatowego koła Stowarzyszenia Geodetów Polskich w Hrubieszowie. Twierdzą, że w pomieszczeniach zaproponowanych przez starostę na ośrodek dokumentacji geodezyjnej nie zmieszczą się wszystkie materiały, a poza tym nie będzie tam dobrych warunków do przechowywania dokumentacji.
Starosta uważa tymczasem, że miejsca na pewno im nie zabraknie.
- Jeżeli do tej pory w zajmowanych przez nas pomieszczeniach mieściła się większość wydziałów, to nie powinno być problemów z ulokowaniem tam teraz jednego i dokumentacji geodezyjnej - mówi Józef Kuropatwa.
Wczoraj z geodetami oraz władzami powiatu spotkał się wojewódzki inspektor nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. Nie wiadomo, czy rozmowy zakończyły się sukcesem.
W tym czasie w nowym gabinecie starosty przy ul. Narutowicza składano meble. Do nowej siedziby przeniesiono też wczoraj Wydział Finansowy. Na przeprowadzkę czekają już tylko pracownicy Wydziału Organizacyjnego i głowa powiatu.