Jerzy Nizioł, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Łukasińskiego oraz radny miejski ma już dość patrzenia na nieestetyczne, krzyczące reklamy głównie na Starym Mieście. Drażnią go też zaniedbane budynki, których elewacje nie mogą się doczekać remontów.
Najbardziej przeszkadzają radnemu krzykliwe reklamy zawieszona na elewacji podcieni zamojskich kamienic przy Rynku Solnym.
Szczególnie upstrzona jest nimi jedna z pierzei. Pstrokate połacie kolorowych plansz widać z daleka.
Reklamują m.in. zakład krawiecki, prawników, stomatologa i firmę zajmującą się ubezpieczeniami.
Podobnie wyglądają także elewacje budynków przy ul. Piłsudskiego, Lubelskiej czy Partyzantów.
– Wiele budynków także wymaga natychmiastowych remontów – dodaje radny Nizioł. – Chodzi np. o elewację dużej kamienicy przy skrzyżowaniu ulicy Sadowej i Piłsudskiego (tzw. dom czynszowy – red.), inny taki budynek stoi np. niedaleko alei Wojska Polskiego… Naprawdę warto zająć się uporządkowaniem wyglądu Zamościa…. Choćby ze względu na odwiedzających nas turystów.
Radny Nizioł apelował o to na ostatniej sesji Rady Miasta. Zaproponował "przegląd zamojskiej estetyki”. Wygląd miasta drażni nie tylko jego.
– W najważniejszych miejscach aż roi się od reklam – mówi Ryszard Mróz z Zamościa. – Podobnie wyglądają także trasy wylotowe z miasta. Tam reklamy są nawet na prywatnych domach. Ludzie się do nich przyzwyczaili, czasami można z nich coś wyczytać… Ale dobrze byłoby nad tym zapanować.
– Najgorszą dzielnica pod względem estetyki jest chyba Nowe Miasto – dodaje 42-letnia pani Joanna, mieszkanka bloku przy ul. Hrubieszowskiej. – Natłok reklam jest po prostu potężny. Kiepsko to wygląda w okolicy dworca PKS i targowiska. Dobrze, że ktoś to zauważył.
Co na to władze miasta? Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa na razie niewiele się wypowiada na ten temat Czy coś planuje? Nie wiadomo.
– Reklamy na prywatnych domach… – zastanawiał się na sesji – Ciężko będzie coś wyegzekwować.
Radny Nizioł zapewnia, że żadnego pisma w sprawie "przeglądu” z UM jeszcze nie dostał.
– Czekam na nią – zapewnia. – Do sesji jest jeszcze kilka dni. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie potraktowana poważnie. Czekam na jakieś kroki władz…