Wczoraj rano wielu z nas przypomniało sobie o urokach zimy. Jedni nie mieli czym dojechać do pracy, a inni się do niej sporo spóźnili. Obfite opady śniegu doprowadziły do tego, że nie wszystkie autobusy wyruszyły na trasę. Te, które kursowały, niemal w każdym przypadku docierały do celu z opóźnieniem. Kierowcy przeklinali zimę i drogowców. Natomiast ci ostatni z niezmąconym optymizmem zapewniali, że wszystko jest pod kontrolą.
Tymczasem przedstawiciele wszystkich Zarządów Dróg Powiatowych w regionie zgodnie zapewniali nas, że na drogach intensywnie pracują pługopiaskarki i wszystkie trasy są przejezdne. Na własnej skórze przekonaliśmy się, że w powiecie tomaszowskim warstwa śniegu na jezdniach i poboczach dochodziła do dwudziestu centymetrów. Zaspy sięgały do pół metra. - Od soboty cały czas pracują na drogach pługopiaskarki. Utrudnienia występowały na trzydziestu procentach naszych dróg - mówi Tadeusz Krzaczek, kierownik Zarządu Dróg Powiatowych w Tomaszowie Lubelskim. - Efekty odśnieżania widać dopiero dzisiaj, kiedy ustały opady.
W dziale utrzymania dróg zamojskiego ZDP poinformowano, że nie mają żadnych zgłoszeń o utrudnieniach w komunikacji, a drogi powiatu nadal są odśnieżane przez siedem maszyn. Wczoraj rano na drogach powiatu biłgorajskiego leżało od dwunastu do piętnastu centymetrów śniegu. Śliskie nawierzchnie utrudniły komunikację w okolicach Grudek, Gilowa i Hoszni. - Od godziny trzeciej do dziesiątej pracowały bez przerwy pługopiaskarki - powiedział nam wicedyrektor ZDP w Biłgoraju. - Teraz wszystkie drogi są przejezdne. Tylko gdzieniegdzie występują utrudnienia.
Według prognozy pogody w ciągu najbliższych dni należy się spodziewać kolejnych opadów śniegu.