Nowy pomysł władz Hetmańskiego Grodu zelektryzował mieszkańców Starówki.
Regulacje ruchu na Starym Mieście wejdą w życie w poniedziałek. Pod głównymi znakami drogowymi pojawią się specjalne tabliczki, które będą o nich informować. Zawiadomienia zostaną także wysłane do mieszkańców Starego Miasta.
Według tej regulacji przepisów, w godz. 9-18 na Starówce auta będzie można zostawić tylko na płatnych parkingach, m.in. przy placach Wolności i Stefanidesa oraz przy ul. Kolegiackiej, Bazyliańskiej i Rynku Solnym. Poza tymi godzinami postój będzie bezpłatny, ale tylko w wyznaczonych miejscach. Samochody dostawcze będą mogły natomiast wjeżdżać na Stare Miasto po wykupieniu karty postojowej lub abonamentu. - Zapchane samochodami staromiejskie uliczki wyglądają teraz fatalnie - mówi Mirosław Pietrynko, pracownik Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej, Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta Zamość. - Nareszcie to się zmieni. Regulacja w parkowaniu pojazdów zwiększy też rotację pojazdów na parkingach, polepszy dojazd do placówek handlowych oraz umożliwi dojście interesantom do sklepów i instytucji.
"Regulacja” już wywołała oburzenie mieszkańców Starego Miasta. - Na żadnej Starówce w Europie nie ma tak bzdurnego przepisu - złości się lokator kamienicy przy ul. Pereca. - Zmiany oznaczają wyrzucenie naszych aut poza obręb Starego Miasta. Pod domem samochodów nie będzie można trzymać, a za parkingi trzeba płacić. Kogo na to stać? Władze Zamościa znów pokazują, że u nas ważniejsze są zabytki niż ludzie.
Na Starówce nie ma zaułka, w którym nie stałyby dziesiątki samochodów. Nie są to jednak tylko auta mieszkańców. - Ile jest naszych, widać wieczorami - mówi 30-latek z ul. Zamenhofa. - Walczyć trzeba z samochodami turystów, gości oraz urzędników. Tymczasem krzywdzi się nas.
Od poniedziałku zacznie się tydzień "próbny” nowej organizacji ruchu. Straż Miejska będzie jeszcze patrzeć przez palce na kierowców łamiących nowe przepisy. Później posypią się mandaty.