Dwa lata temu Polska Orkiestra Włościańska im. Karola Namysłowskiego świętowała jubileusz 125-lecia swojego założenia.
Dlatego na ostatniej sesji zamojscy radni jednogłośnie zmienili nazwę zespołu. Przymiotnik "Włościańska”, zamieniono na "Symfoniczna”. Dlaczego? - Stara nazwa kojarzyła się z tradycją ludową czy nawet... podwórkową - mówi Wanda Sędłak, radna oraz przewodnicząca os. Powiatowa w Zamościu. - A nasi muzycy chcą się promować na świecie! Taka archaiczna nazwa im przeszkadzała. Dlatego zmiana była konieczna. Słowo "symfoniczna” ma jednak odpowiednią wagę, nawet w warszawskich ministerstwach.
POW założona została w podzamojskich Chomęciskach przez Karola Namysłowskiego, kompozytora, dyrygenta i m.in. utalentowanego skrzypka. Powstała na bazie parafialnego kółka muzycznego. Zespół po raz pierwszy wystąpił w 1880 r., podczas pasterki w Starym Zamościu. Potem włościanie ruszyli na koncerty do Lublina i Warszawy. W 1891 r. orkiestra dała koncert w Spale dla cara Aleksandra III. Władca był zachwycony i zezwolił na koncerty w całym imperium. Zespół grał także m.in. w Wiedniu i Nowym Jorku. Po ostatniej wojnie władze komunistyczne niechętnie tolerowały "kułacką” orkiestrę. POW jednak przetrwała.
78-letni Jan Maluga z Chomęcisk próbował w latach 50. dostać się do "Namysłowiaków”. - Dla nas to było coś - wspomina. - Tam grali nasi sąsiedzi, dziadowie, wujkowie. Nie udało mi się. To że zespół miał w nazwie "włościańska” napawało mnie dumą.
Zamojscy radni są innego zdania. Jednogłośnie głosowali za zmianą przymiotników, popierając wniosek Tadeusza Wicherka, dyrektora orkiestry. - Popularyzowanie dorobku, budowanie prestiżu i zdobywanie rynków krajowych i zagranicznych wymaga szerokich działań marketingowych, co przy obecnej nazwie jest utrudnione - argumentował w swoim piśmie Wicherek. - Szczególnie trudne i niezrozumiałe, wymagające wielu wyjaśnień co do profilu artystycznego instytucji, są negocjacje z organizatorami koncertów poza granicami kraju.
Nie wszystkich przekonał. - To błąd - uważa Piotr Pieniak, nauczyciel Państwowej Szkoły Muzycznej w Zamościu, były muzyk POW. - Wicherek jest świetnym dyrektorem i menedżerem, ale teraz przesadził. Zamościanie są do dawnej nazwy przywiązani. Można się nią promować. Ona podkreślała wyjątkowy charakter POW.
• czytaj też sondę obok