Kolejna szkoła na Zamojszczyźnie będzie miała rowerowy tor przeszkód dla dzieci. Co ważne – powstają one dzięki zaangażowaniu ludzi dobrej woli.
W jej ślady idzie szkoła w Lipsku. – Pozazdrościliśmy naszym kolegom ze szkoły w Białowoli, którzy dzięki temu wygrywają organizowane przez siebie gminne zawody w bezpieczeństwie ruchu drogowego – tłumaczy Anna Rachwald, nauczycielka szkoły w Lipsku.
Podstawówki nie było stać na sfinansowanie pomysłu, więc dyrektor Lidia Kuryło postanowiła znaleźć sponsorów. Andrzej Maślany, Jerzy Wietrzyk i Jan Stelmach – szefowie miejscowego „Drewrolu” – nie dali się długo prosić i przekazali szkole drewno. – A nasi konserwatorzy i palacze zmajstrowali z tego elementy na tor i też nie wzięli za to żadnych dodatkowych pieniędzy – dodaje Rachwald.
Część elementów już na boisku ustawiono, reszta pojawi się za tydzień lub dwa. Tor ma ostatecznie składać się z korytarza, równoważni, slalomu i tzw. łezki. Dyrekcja SP zapewnia, że uczniowie będą mogli z niego korzystać nie tylko podczas zajęć szkolnych, ale także po lekcjach. – Dzieci, które dojeżdżają do szkoły rowerami, już zaczęły tam próbować różnych akrobacji. To dla nich ogromna atrakcja – mówi Anna Rachwald.