Przyszłość 24-letniej Elżbiety D. z Żółkiewki, która w środę przez 70 km uciekała polonezem przed ścigającymi ją policjantami zależy od zamojskiej prokuratury.
- Przesłaliśmy tam już kompletną dokumentację tego zdarzenia. Dopóki prokuratura nie wypowie się w tej sprawie, kobiecie grozi jedynie kara za popełnione wykroczenia drogowe - mówi Marzena Skiba, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Krasnymstawie. - A tych nazbierało się co niemiara.
Ścigający Elżbietę D. policjanci przez całą drogę dokumentowali jej wykroczenia. Poza tym, że nie zatrzymała się do kontroli i prowadziła auto z prędkością 140-150 km na godzinę, to jeszcze bagatelizowała mijane znaki drogowe. Zatrzymała się dopiero przed trzecią blokadą, ustawioną przez policjantów w Woli Rudzkiej w powiecie opolskim. Wszystkie wykroczenia zostaną jej policzone, a o karze zadecyduje sąd grodzki.
- W sytuacji, kiedy w rachubę wchodzą jedynie wykroczenia, nie podstaw do zatrzymania Elżbiety D., ani zastosowania wobec niej jakiegokolwiek innego środka zapobiegawczego - dodaje Skiba. - Tym bardziej, że jest jedyną opiekunką swojego dziecka. (BAR)