Ważą się losy Szkoły Podstawowej nr 7 w Zamościu. Nad jej przyszłością debatowali ostatnio radni,
Głównym tematem tych konsultacji były losy Szkoły Podstawowej nr 7 i sąsiedniego Gimnazjum nr 1. Magistrat od dawna przymierza się do likwidacji "siódemki”, a zamojscy radni podjęli przed rokiem uchwałę intencyjną w tej sprawie. Ale na likwidację nie zgodził się kurator i w szkole rozpoczął się nabór do klas pierwszych.
To nie spodobało się władzom miasta. Zażalenie na decyzję kuratorium trafiło do Ministerstwa Edukacji Narodowej, które ją uchyliło i nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy. Efekt jest taki, że 42 pierwszaków stłoczono w jednej klasie i nadal nie wiadomo, co będzie ze szkołą po wakacjach. Możliwe jednak, że samorząd odstąpi od pomysłu jej zamykania.
Podczas spotkania w Ratuszu pojawiło się kilka nowych pomysłów. Jeden z nich to połączenie Gimnazjum nr 1 z "siódemką” (bez likwidacji tej ostatniej szkoły) oraz fuzja tego gimnazjum z SP nr 6.
- W rozmowach dostrzegliśmy jakąś odwilż - relacjonuje radny Krzysztof Lewkowicz, który jako jeden z nielicznych sprzeciwiał się likwidacji "siódemki”. - Okazuje się, że likwidacja nie jest już koniecznością.
(bn)