20-latek z okolic Żółkiewki ukradł samochód, uciekał przed policjantami i próbował rozjechać jednego z nich. Został zatrzymany przez mundurowych. W jego mieszkaniu znaleziono później narkotyki.
Młody mężczyzna usłyszał właśnie prokuratorskie zarzuty. Odpowie za kradzież, posiadanie narkotyków oraz napaść na policjanta. Doszło do tego w ostatni poniedziałek. Mieszkaniec Zamościa poinformował policję, że skradziono mu samochód. Auto stało na parkingu w miejscowości Złojec.
- Zgłaszający wyjaśnił, że w samochodzie były kluczyki oraz dokumenty pojazdu a mężczyzna, który dokonał kradzieży odjechał w kierunku Nielisza. Wartość pojazdu właściciel wycenił na kwotę ok. 3 000 zł - wylicza asp. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy zamojskiej policji.
W Nieliszu policjanci zauważyli skradziony samochód. Na widok mundurowych, kierowca nagle przyspieszył. Jechał wprost na próbującego go skontrolować policjanta.
- Na szczęście mundurowy w ostatniej chwili odskoczył unikając zderzenia z samochodem – dodaje Dorota Krukowska-Bubiło.
Następnego dnia policjanci ustalili, kto ukradł samochód. 20-latek z gminy Żółkiewka został zatrzymany w swoim domu. W jego garażu policjanci znaleźli skradzione auto. Przeszukując dom 20-latka, trafili również na marihuanę. Młody człowiek trafił do aresztu. Może mu grozić do 10 lat więzienia.