Do dwóch lat pozbawienia wolności grozi 21-letniemu Michałowi B. za ucieczkę z więzienia. Akt oskarżenia trafił właśnie do sądu. Drugi uciekinier cały czas jest na wolności.
Pod koniec listopada ub. roku 21-latek nie wrócił z pracy za kratki. Uciekł razem z kolegą spod celi.
Wolnością cieszył się niecałe dwa tygodnie. W ręce policji wpadł w Warszawie, gdy w nocy włóczył się po ul. Puławskiej. Miał około dwa promile alkoholu. Trafił do stołecznego aresztu, gdzie przebywa do tej pory.
Gdyby nie ucieczka, Michał B. już cieszyłby się wolnością, bo koniec odbywania kary za wcześniejsze przestępstwa upłynąłby w tym miesiącu. Teraz ma zaklepaną dłuższą odsiadkę za ucieczkę, a być może również za kradzież z włamaniem, bo dziwnym trafem tego samego dnia obrobiono jeden z nieliskich domów.
- Tę sprawę wyłączono do odrębnego postępowania - tłumaczy Ewa Kuźnicka, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Na pewno Michał B. nie uniknie odpowiedzialności dyscyplinarnej.
- Wachlarz kar jest szeroki, od nagany po umieszczenie w celi izolacyjnej - informuje ppor. Tomasz Buczek, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Zamościu.
Prawdopodobnie nie będzie już odsiadywać kary w zakładzie półotwartym.
Policja cały czas poszukuje drugiego uciekiniera.