29-latek po pijanemu spowodował kolizję i trafił do szpitala. Kiedy wyszedł ukradł samochód, a kiedy zatrzymali go policjanci chciał ich przekupić tłumacząc, że "wujek senator z Warszawy miałby wszystko załatwić."
Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena polo, którym podróżował 29-letni mieszkaniec gm. Żółkiewka. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Podczas kontroli drogowej próbował namówić policjantów do odstąpienia od czynności służbowych, a w zamian obiecywał od 500 do 1000 złotych. Według jego słów "wujek senator z Warszawy miałby wszystko załatwić."
Policjanci ujawnili, że samochód, którym jechał został niedawno skradziony z parkingu szpitalnego. Okazało się również, że mężczyzna uciekł z miejscowego szpitala, gdzie dwie godziny wcześniej trafił z potłuczeniami po tym, jak spowodował kolizję drogową w Kolonii Guzówce.
Interweniujący policjanci sprawdzili również jego trzeźwość w szpitalu. W organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. Mówił, że nie pamięta co się stało. Opuszczając szpital zabrał cudzy samochód.
29-latek trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje trafi przed sąd i odpowie za przestępstwa kradzieży samochodu, jazdy w stanie nietrzeźwości, obiecanie wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, a także spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu lądowym.