Hrubieszów. Dwóch skazanych z hrubieszowskiego więzienia wpadło w weekend z narkotykami. Trzeci nie odpowie przed sądem za ich posiadanie, ale czeka go surowa kara dyscyplinarna. Podczas badania wyszło na jaw, że był pod działaniem środków odurzających.
- Wykonane przy pomocy narkotestu badania potwierdziły, że to susz konopi indyjskich - powiedziała nam w poniedziałek Edyta Krystkowiak, rzecznik prasowy hrubieszowskiej policji.
Do posiadania marihuany przyznał się 22-latek, który trafił na cztery lata za kratki za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad rodziną, rozbój oraz kradzieże i włamania. Tłumaczył, że narkotyki znalazł za kaloryferem na korytarzu, gdy korzystał z telefonu.
Wykonane badania moczu wykazały, że skazany znajduje się pod działaniem narkotyków.
Marihuanę palił też jego starszy o rok kolega z celi, który odbywa karę pozbawienia wolności za kradzieże i włamania, składanie fałszywych zeznań oraz próbę wniesienia... narkotyków na teren więzienia. Do tego ostatniego przestępstwa doszło w ub. roku. Sąd skazał za to 23-latka na 4 miesiące odsiadki. - Teraz nie uniknie surowej kary dyscyplinarnej - zapowiada Janusz Krotkiewicz, zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Hrubieszowie, który wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Dłuższą odsiadkę ma zaklepaną także 27-latek z tego samego oddziału. W niedzielę podczas powrotu do celi z tak zwanego widzenia skazany na 4,5 roku więzienia za rozboje oraz kradzieże z włamaniami mężczyzna próbował schować w skrzynce na hydrant zawiniątko, w którym były prawie dwa gramy marihuany.