Roztocze bez pociągów? To niemożliwe. To niedopuszczalne – uznali ci, którym los połączeń kolejowych w regionie leży na sercu. Nie zamierzają poprzestać na deklaracjach słownych. Zamierzają protestować. W piątek w Zwierzyńcu zorganizują happening.
Plan ma wejść w życie już 1 września. I choć przewoźnik zapewnia, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, to obrońcy kolei nie zamierzają czekać na nią z założonymi rękami.
Dzisiaj zawiązali w Bełżcu Grupę Obrony Kolei na Roztoczu.
– Naszym celem jest utrzymanie połączeń kolejowych w regionie – tłumaczy Michał Basiński z Lokalnej Organizacji Turystycznej "Roztocze”, który do GOKnR przystąpił wspólnie m.in. z wójtem Bełżca Andrzejem Adamkiem i Alicją Kuropaś z zamojskiego Stowarzyszenia Art. Avanti.
Jak chcą wpłynąć na decyzję PKP Intercity? W piątek, na stacji kolejowej w Zwierzyńcu, na znak protestu zorganizują happening. Zaplanowano go na godz. 12.25, bo o tej porze przyjeżdża tam pociąg z Warszawy.
Organizatorzy akcji liczą, że się nie spóźni. Wierzą, ze ich inicjatywa zyska szerokie poparcie, m.in. samorządowców z Zamojszczyzny.