Po porannej, niedzielnej mszy świętej w zamojskiej Katedrze pielgrzymki uformują szyki i ruszą do Częstochowy. Przed piechurami będzie do pokonania trasa licząca w sumie 364 kilometrów.
– To jest jeszcze tajemnica wiary, bo ludzie wciąż jeszcze się zapisują – mówił nam dzisiaj rano ksiądz Tadeusz Bastrzyk, wieloletni dyrektor pielgrzymki diecezji zamojsko-lubaczowskiej na Jasną Górę. – Liczę, że sumie z naszej diecezji do Częstochowy dojdzie ok. 1100-1200 wiernych.
Trzy, mniej więcej stuosobowe grupy ruszą w niedzielę po godz. 10 z Zamościa. Wraz z nimi na trasę pójdą także pielgrzymi z Hrubieszowa.
– Tomaszów rusza również w niedzielę, ale przez trzy dni idzie sam. Dołączają do nas dopiero za Biłgorajem – precyzuje ks. Bastrzyk.
Po pierwszym dniu wędrówki i pokonaniu ponad 20-kilometrów pielgrzymujący zamościanie zatrzymają się na noclegi w Szczebrzeszynie, Topólczy i Żurawicy.